Cenckiewicz chce być szefem IPN

Współautor książki „SB a Lech Wałęsa” zamierza stanąć do konkursu

Aktualizacja: 20.05.2010 13:30 Publikacja: 20.05.2010 05:31

Cenckiewicz chce być szefem IPN

Foto: ROL

– Istotnie, zamierzam wysłać swoją aplikację – potwierdza „Rz” Sławomir Cenckiewicz.

Możliwe, że historyk z Trójmiasta będzie jedynym kandydatem w konkursie rozpisanym przez obecne Kolegium IPN 20 kwietnia. Termin nadsyłania zgłoszeń mija bowiem w piątek, tymczasem – jak ustaliła „Rz” – do wczoraj nie wpłynęła żadna aplikacja na konkurs.

Jeżeli nie zgłosi się nikt inny, jest wysoce prawdopodobne, że kolegium zakończy procedurę konkursową – przegłosuje kandydaturę Cenckiewicza – przed wejściem w życie znowelizowanej ustawy o IPN, która zmienia sposób wyboru władz Instytutu Pamięci Narodowej.

Do zamknięcia gazety nie udało nam się skontaktować z przewodniczącą kolegium dr Barbarą Fedyszak-Radziejowską.

Nowelizacja wchodzi w życie 27 maja. Jednak pierwsze przesłuchania konkursowe zaplanowano na 26 maja. Jeśli Cenckiewiczowi uda się w tym dniu zdobyć bezwzględną większość głosów członków kolegium, może zostać zgłoszony jako kandydat na prezesa IPN jeszcze pod rządami starej ustawy.

Nie jest jednak jasne, co stanie się potem. Członkowie Kolegium IPN konsultowali sprawę z prawnikami. Część z nich twierdzi, że konkurs będzie ważny, bo zakończy się przed wejściem w życie nowelizacji.

Potwierdza to były sędzia Trybunału Konstytucyjnego Wiesław Johan. – Jeśli konkurs zakończy się, zanim wejdzie w życie nowelizacja, będzie to zgodne z prawem – mówi „Rz” Johan.

Nie oznacza to jednak, że Cenckiewicz zostanie prezesem IPN. Kiedy bowiem nowelizacja wejdzie w życie, Sejm może nie chcieć głosować nad osobą zgłoszoną według starej ustawy – posłowie mogą wyjść z założenia, że konkurs nie był ważny. Jednak prawnicy, z którymi rozmawiali członkowie kolegium, podnoszą, że Sejm może jednak musieć zająć się kandydaturą Cenckiewicza, bo prawo nie działa wstecz.

Nawet jeśli Sejm zdecyduje się poddać ją pod głosowanie, jego szanse na wybór są prawie żadne. Stara ustawa stanowi bowiem, że do wyboru prezesa potrzebne jest trzy piąte głosów. Na zebranie takiego poparcia Cenckiewicz nie ma szans, gdyż jest raczej pewne, że przeciw niemu będą głosowały PO, PSL i SLD. Może liczyć jedynie na głosy PiS. Gdyby nad jego kandydaturą głosowano według zapisów nowej ustawy, Cenckiewicz także nie miałby szans, bo wówczas do wyboru prezesa potrzebna jest zwykła większość głosów.

Nowelizacja ustawy o IPN została podpisana przez Bronisława Komorowskiego wbrew woli prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który planował skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego, lecz nie zdążył – dostał ją na biurko dzień przed katastrofą pod Smoleńskiem.

Zgodnie z nowelą kandydata na prezesa ma wskazać Rada IPN, która zastąpi dotychczasowe Kolegium.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=c.gmyz@rp.pl]c.gmyz@rp.pl[/mail][/i]

– Istotnie, zamierzam wysłać swoją aplikację – potwierdza „Rz” Sławomir Cenckiewicz.

Możliwe, że historyk z Trójmiasta będzie jedynym kandydatem w konkursie rozpisanym przez obecne Kolegium IPN 20 kwietnia. Termin nadsyłania zgłoszeń mija bowiem w piątek, tymczasem – jak ustaliła „Rz” – do wczoraj nie wpłynęła żadna aplikacja na konkurs.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu