Pozywa ARCANA za Wałęsę. Sylwetka mecenasa Rydygiera

Ryszard Rydiger toczy sądowe boje z wydawcą książki Pawła Zyzaka. Właśnie staje do trzeciej sprawy

Publikacja: 17.09.2010 21:13

Pozywa ARCANA za Wałęsę. Sylwetka mecenasa Rydygiera

Foto: ROL

Ryszard Rydiger często się uśmiecha. Chętnie mówi o wakacyjnym rejsie do Grecji, bo żeglarstwo to jego konik. Jest przemiły, a o swych przeciwnikach w procesach sądowych – wydawnictwie ARCANA – wypowiada się z wyszukaną uprzejmością.

51-letni krakowski adwokat właśnie wysłał do wydawcy książki Pawła Zyzaka "Lech Wałęsa. Idea i historia" list i trzeci już pozew. W dwóch procesach, w których występował przeciwko ARCANOM, nie odniósł sukcesu. Ale nie rezygnuje z batalii. Przede wszystkim o dobre imię Lecha Wałęsy.

Nie przeszkadza mu to, że – jak twierdzi – historyczny przywódca "Solidarności" nigdy mu za to nie podziękował, nie zadzwonił, nie przysłał e -maila. Chciałby Wałęsę spotkać, ale to nie jest cel jego działania. – Chodzi mu o popularność – uważa Zuzanna Dawidowicz, prezes ARCANÓW.

Mecenas jednak zaprzecza, by od czasu procesów jego kancelarii przybyło wielu klientów.

[srodtytul]Wyrwać kartki [/srodtytul]

W trzecim pozwie adwokat reprezentuje Józefa Drogonia z Gdańska, autora kilku zdjęć zamieszczonych w książce Zyzaka.

Drogoń, przed laty bliski znajomy i współpracownik Lecha Wałęsy, historyczne zdjęcia podarował autorowi publikacji. Nie chce za nie pieniędzy, ale twierdzi, że zgodził się na wykorzystywanie ich tylko do pracy magisterskiej. Zatem ARCANA, skoro nie podpisały z nim umowy, muszą zdjęcia usunąć.

Mecenas Rydiger w imieniu Drogonia zaproponował 6 września ugodę. – Co to za ugoda, skoro domaga się zniszczenia stron z tymi zdjęciami w wydanych, a niesprzedanych jeszcze egzemplarzach książki "Lech Wałęsa.

Idea i historia" i wycofania z dystrybucji reszty nakładu – mówi Dawidowicz. – Przecież nie będziemy wyrywać kartek!

Dodaje, że czuje niesmak, bo pan Drogoń od czasu wydania książki, czyli od marca 2009 roku, do wydawnictwa się nie odezwał. Niczego się nie domagał. – Paweł Zyzak poinformował nas, że zdjęcia mają być podpisane i nazwisko autora w książce się znalazło. Zresztą to amatorskie fotografie, nie najlepszej jakości. Książka mogłaby się bez nich obejść – uważa pani prezes.

Zapewnia, że z kolejnego wznowienia, jeśli takie będzie, na pewno je usunie.

Sam list adwokacki, który dostała, zaczyna się wyjątkowo kurtuazyjnie. "Jest dla mnie czymś szczególnym, móc zwrócić się do Państwa, których działalność osobiście cenię i podziwiam" – pisze Rydiger. Ale listowi towarzyszył od razu projekt pozwu o ochronę praw autorskich.

Strony bez wątpienia spotkają się w sądzie. – ARCANA na list nie odpowiedziały. Będzie ostro. Występuję o zakaz publikacji – powiedział "Rz" Józef Drogoń 15 września.

Drogoń, choć jest ojcem chrzestnym córki Lecha Wałęsy Anny, dziś nie utrzymuje z historycznym przywódcą "S" zażyłych kontaktów. Nadal natomiast interesuje się polityką. – Blisko mi do Kornela Morawieckiego – mówi o swych sympatiach.

Mecenas Rydiger reprezentuje przeciwko ARCANOM także chrześnicę Drogonia Annę Domińską. Córka Lecha Wałęsy w październiku 2009 r. wytoczyła wydawcy proces o naruszenie dóbr osobistych. I poprosiła sąd o przyłączenie do tego wniosku pozwu, który w tej samej sprawie wcześniej złożył we własnym imieniu Rydiger. Ten uznał bowiem, że książka Pawła Zyzaka obraża jego dobra osobiste, czyli "pamięć o symbolu, którym jest dla niego Lech Wałęsa – lider niosący wiarę, symbol Polski demokratycznej". Krakowski sąd stwierdził, że w tym przypadku o naruszeniu dóbr osobistych nie może być mowy, bo Rydiger nie jest dla Wałęsy nikim bliskim.

[srodtytul]Łudząco podobna spółka [/srodtytul]

Mecenas przekonywał także, że działające na rynku od 1994 r. ARCANA naruszają dobra jego spółki. Ryszard Rydiger zarejestrował bowiem w październiku ubiegłego roku Wydawnictwo Arcana sp. z o.o. To nazwa bardzo podobna do wydawcy książki Pawła Zyzaka, którego pełna nazwa brzmi "ARCANA sp. z o.o.". Nie została jednak zastrzeżona, toteż narodziny niemal bliźniaczej spółki są zgodne z prawem.

Wydawnictwo Rydigera mieści się na dwóch metrach kwadratowych korytarza kancelarii, w której pracuje. Adwokat twierdził, że chce publikować książki "propagujące kulturę prawną".

– Mamy do czynienia z nieuczciwą konkurencją – komentowała oburzona Zuzanna Dawidowicz. – Pan mecenas rozsyła pisma do naszych kontrahentów, żądając niedrukowania naszych książek. Wydaliśmy już ponad 240 pozycji, a panu Rydigerowi, który nie wydał niczego, chodzi o zniszczenie naszej firmy.

– Nigdy nie chciałem kogokolwiek zniszczyć. To byłby cel irracjonalny – zapewnia adwokat. A co opublikowało do tej pory jego wydawnictwo? – Wydaje serwis [link=http://Wobronielechawalesy.pl" "target=_blank]Wobronielechawalesy.pl[/link] – odpowiada.

Ten serwis zamieszcza zaś m.in. historię procesów wytoczonych ARCANOM, pisma sądowe, nawet stenogramy rozpraw i dane świadków.

– To niedopuszczalne, by publikować materiały procesowe bez naszej zgody – uważa wydawca książki Zyzaka. Dlatego w maju 2010 r. ARCANA złożyły na działalność mecenasa oficjalną skargę do Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie.

Wpłynęła do niej także inna skarga na mecenasa, związana ze sposobem prowadzenia jego kancelarii. "Rz" nieoficjalnie się dowiedziała, że jeszcze we wrześniu mecenas Rydiger ma usłyszeć związane z tymi skargami zarzuty. Nie oznacza to jednak, iż jego sprawą na pewno zajmie się sąd dyscyplinarny. To zależy m.in. od wyjaśnień, jakie złoży prawnik.

[srodtytul]Lekkomyślność i happening [/srodtytul]

Co sądzą o aktywności Ryszarda Rydigera koledzy po fachu? – Nie rozumiem sensu jego postępowania – mówi jeden z krakowskich mecenasów. Nazwiska ujawniać nie chce, bo "nie ma zwyczaju, by adwokat oceniał pracę innego adwokata".

– Ma fantazję, ale robi za dużo szumu wokół siebie – twierdzi inny prawnik, który zna aktywność mecenasa głównie z mediów.

– Pan Rydiger zawsze był w stosunku do mnie elegancki. To, co robi, to kwestia jego przekonań politycznych czy ocen historycznych – uważa z kolei mecenas Ryszard Raźny, który reprezentował wydawcę książki Zyzaka. – Mogę zrozumieć, że ktoś zabiega o popularność, ale postępowanie pana mecenasa wykracza poza kanony przyjęte w adwokaturze.

Według Raźnego córka Wałęsy miała szansę na sukces w procesie, który wytoczyła ARCANOM, gdyby choć raz pojawiła się na rozprawie. Mecenas Rydiger z góry zapowiedział jednak, iż ona do sądu nie przyjedzie, bo byłaby to nobilitacja dla pozwanego wydawcy.

W pierwszej instancji sąd nakazał ARCANOM przeprosić córkę Wałęsy. Po apelacji przyznano rację wydawnictwu.

– Kolejne procesy to kwestia ambicji pana Rydigera – uważa Paweł Zyzak. – Być może także dlatego w 2007 r. startował do Sejmu z listy Samoobrony.

– Nie wiem, jakie motywy kierują Ryszardem Rydigerem. Niemniej fakt, iż współpracował z Samoobroną w czasie, gdy Andrzej Lepper brutalnie atakował Lecha Wałęsę, pozwala mi się zastanawiać nad szczerością deklarowanego przez pana mecenasa uznania dla historycznego przywódcy "S" – ocenia prof. Andrzej Nowak z Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, promotor pracy magisterskiej Pawła Zyzaka.

Sam Ryszard Rydiger twierdzi, iż jego decyzja o starcie z listy Samoobrony była "lekkomyślnością z domieszką happeningu". – W tym ugrupowaniu było tylu potencjalnych klientów adwokata, bo wiele osób miało sprawy karne – żartuje. Twierdzi też, że dzięki tej aktywności spotkał wielu wartościowych ludzi, którzy choć sami niczego nie mieli, pomagali innym. – Samoobronie zawdzięczam to, że nadal wykonuję zawód – mówi. – Tylko dzięki startowi w wyborach złożyłem na czas kolejne, chyba już piąte, oświadczenie lustracyjne. Bo to, które miałem złożyć wcześniej w radzie adwokackiej, gdzieś mi zaginęło. Gdyby nie wybory, skreślono by mnie z listy adwokatów i musiałbym emigrować. Pewnie zostałbym kierowcą tira.

[srodtytul] Niekończąca się historia [/srodtytul]

Czy kolejny proces ma doprowadzić do zakazu publikacji książki Zyzaka? Rydiger zaprzecza. – To nie jest zła książka. Wystarczyłoby poprawić i usunąć pewne rzeczy – podpowiada. Szczególnie boli go sformułowanie "obszczymurek", jakie przytoczono na określenie młodego Wałęsy. Nie ma jednak o to pretensji do autora. – Jestem jego najwierniejszym czytelnikiem – zarzeka się. – To wydawca powinien odpowiednio zredagować książkę. Jak można przytaczać takie opinie, skoro jedynym źródłem jest pan Krzysztof Wyszkowski skonfliktowany z Lechem Wałęsą?

Co zatem prawnika by satysfakcjonowało? – Jako zwykłego czytelnika – usunięcie tych passusów, które nie mają związku przyczynowo -skutkowego z tokiem narracji i dokumentacji. Są nierzetelne – wyjaśnia. – Wprowadzenie zmian odebrałoby przeciwnikom publikacji wszelką broń. Książka nie budziłaby niepotrzebnych emocji.

ARCANA nie zamierzają jednak "przykroić" książki. Nie zamierzają też skorzystać z zaproszenia do rokowań w sprawie sprzedaży 100 proc. udziałów w firmie Wydawnictwo Arcana sp. z o.o. założonej przez mecenasa. Proponowana cena to 100 tysięcy złotych.

Na www.wobronielechawalesy.pl przeczytać można, że Anna Domińska zleciła Rydigerowi wniesienie nowej sprawy przeciwko ARCANOM. Czy zatem wydawcę książki Zyzaka czeka czwarty proces?

Ryszard Rydiger często się uśmiecha. Chętnie mówi o wakacyjnym rejsie do Grecji, bo żeglarstwo to jego konik. Jest przemiły, a o swych przeciwnikach w procesach sądowych – wydawnictwie ARCANA – wypowiada się z wyszukaną uprzejmością.

51-letni krakowski adwokat właśnie wysłał do wydawcy książki Pawła Zyzaka "Lech Wałęsa. Idea i historia" list i trzeci już pozew. W dwóch procesach, w których występował przeciwko ARCANOM, nie odniósł sukcesu. Ale nie rezygnuje z batalii. Przede wszystkim o dobre imię Lecha Wałęsy.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA
Kraj
80. rocznica zakończenia II wojny światowej. Trump ustanawia nowe święto. Dlaczego Polacy nie lubią tego dnia?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem