Prokuratura wnioskuje o areszt zabójcy działacza PiS

Ryszard C. – przeciętny sąsiad i taksówkarz, który chciał, żeby w Polsce było jak w Kanadzie

Aktualizacja: 21.10.2010 04:42 Publikacja: 21.10.2010 04:41

Do sądu w Łodzi wpłynął wniosek prokuratury o aresztowanie na trzy miesiące 62-letniego Ryszarda C. – Wniosek o areszt motywujemy obawą, że podejrzany może popełnić kolejne ciężkie przestępstwo – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. – Popełnione przez niego czyny zagrożone są wysoką karą i istnieje obawa matactwa.

We wtorek w łódzkiej siedzibie PiS C. zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego, i ranił nożem Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły. Śledczy postawili mu zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa. Rozprawa odbędzie się w czwartek o godz. 9.

[srodtytul]Dobijcie ich![/srodtytul]

62-letni zamachowiec po zabójstwie wyznał: – Jestem chory na raka i wszystko mi jedno.

– Krzyczał: „Dobijcie ich!” – opowiada strażnik miejski Maciej Zieliński, który ratował Kowalskiego. Potem Ryszard C. wołał do dziennikarzy, że miał za mały pistolet, by zabić szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Strzelał z damskiego, używanego przed wojną waltera kaliber 22. Kupił go w czasach PRL. Nie miał pozwolenia na broń.

Konwojującym go policjantom mówił, że marzy o spotkaniu z mediami: – Chcę przeprowadzić konferencję, mam wiele do powiedzenia – przekonywał.

Po zatrzymaniu zamknął się w sobie. Z nikim nie rozmawia.

[srodtytul]Chciał zmieniać świat[/srodtytul]

Morderca pochodzi z Lipnika, wsi pod Częstochową. – Mówiliśmy na niego Krzysiek. Był jedynakiem – wspomina 90-letnia Janina Knysak, była sołtyska Lipnika, bliska znajoma rodziny C. – Nie poznałam go w telewizji. Tak źle wyglądał...

Kiedy Ryszard C. miał rok, jego matka Helena trafiła do szpitala psychiatrycznego do Lublińca. – I już z niego nie wyszła. Nigdy do wioski nie wróciła. Zmarła w latach 60. – opowiada pani Janina.

[wyimek] W ubiegłym roku Ryszard C. zniknął. Podróżował po kraju. W Łodzi mieszkał w hotelach[/wyimek]

Jego ojciec Bolesław ożenił się po raz drugi i w 1964 roku wyjechał do Częstochowy. Zabrał z sobą 16-letniego syna. – Bolesław był tu już tylko dwa razy – twierdzi Knysak. – Raz pochwalił się, że syn się ożenił, że mu się wnuki urodziły.

Ryszard C. z pierwszego małżeństwa ma dwójkę dzieci: syna i córkę. – Kiedyś się chwalił, że syna w autobusie spotkał. Ktoś, kto ma bliski kontakt z dziećmi, tak by nie powiedział – zastanawia się sąsiad z Częstochowy.

C. wyjechał potem na prawie dziesięć lat do Kanady (miał obywatelstwo również tego kraju). Po powrocie osiedlił się z drugą żoną w Gnaszynie na obrzeżach Częstochowy.

Do 2002 r. C. jeździł taksówką. Koledzy z korporacji niechętnie dziś o nim mówią. – Świat chciał zmieniać i denerwował się, że w Polsce nie jest jak w Kanadzie, gdzie ludzie dostają zasiłki albo emeryturę tak wysoką, że już nic nie muszą robić – wspomina pan Marian. W ubiegłym roku Ryszard C. zniknął bez pożegnania. Sąsiedzi byli zaskoczeni. – Znaleźliśmy ogłoszenie o sprzedaży domu. Żona C. powiedziała, że są po rozwodzie i nie chce tu już mieszkać – opowiada mieszkanka, której córka kupiła dom. Policja ustaliła, że po wyjeździe podróżował po Polsce. Co dokładnie robił? Nie wiadomo. Do Łodzi przyjechał 13 października. Aż do zabójstwa mieszkał w hotelach.

Do sądu w Łodzi wpłynął wniosek prokuratury o aresztowanie na trzy miesiące 62-letniego Ryszarda C. – Wniosek o areszt motywujemy obawą, że podejrzany może popełnić kolejne ciężkie przestępstwo – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. – Popełnione przez niego czyny zagrożone są wysoką karą i istnieje obawa matactwa.

We wtorek w łódzkiej siedzibie PiS C. zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego, i ranił nożem Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły. Śledczy postawili mu zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa. Rozprawa odbędzie się w czwartek o godz. 9.

Pozostało 81% artykułu
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?