Alarm smogowy dla Krakowa i Małopolski

Zanieczyszczenie powietrza nad Krakowem i Skawiną od miesiąca przekracza stany alarmowe

Publikacja: 04.01.2011 20:44

Alarm smogowy dla Krakowa i Małopolski

Foto: ROL

Niechlubny rekord padł w grudniu – na krakowskim osiedlu Kurdwanów stężenie tzw. pyłu zawieszonego osiągnęło 360 mikrogramów na metr sześcienny. Norma to 50 mikrogramów, stan alarmowy ogłasza się po przekroczeniu 200. Z monitoringu środowiska przeprowadzonego na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego województwa małopolskiego wynika, że krakowianie oddychali powietrzem przyzwoitej jakości tylko przez pięć grudniowych dni.

[srodtytul]Węgiel i spaliny [/srodtytul]

– Lekarz mówi, żebym nie wychodziła z domu, jeśli nie muszę. Ale nie będę przecież tygodniami zamykać się na cztery spusty – mówi Barbara Słanik z Krakowa, która choruje na astmę.

Skąd tyle trucizny w powietrzu? To głównie "zasługa" pieców węglowych, z jakich korzysta ok. 35 proc. mieszkańców Krakowa. Najgorzej jest zimą. Smogowi sprzyja też położenie miasta w niecce. Kolejny problem to spaliny samochodowe.

Choć normy są wielokrotnie przekroczone, nigdy oficjalnie nie ogłoszono alarmu smogowego. Powód? – Nie pozwala na to ustawa o ochronie środowiska. Jej przepisy są sprzeczne, dopóki nie zostaną poprawione, alarmu nie będzie – mówi Piotr Łyczko z Departamentu Ochrony Środowiska małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego.

Ogłoszenie alarmu pozwoliłoby marszałkowi województwa na wprowadzenie ograniczenia ruchu pojazdów, dzięki czemu byłoby mniej spalin.

Stanisław Chrzanowski, inspektor ds. ochrony powietrza Urzędu Marszałkowskiego, jest jednak przekonany, że samo ogłoszenie alarmu nic by nie dało. Nie można nikogo zmusić, by zimą przestał palić w piecu. – Węgiel jest tani. Moja sąsiadka ekolog też nim pali – mówi. – To nie znaczy jednak, że nic się nie zmienia. W ciągu 20 lat z 300 tys. pieców węglowych w Krakowie zostało ok. 30 tys.

[srodtytul]Wymienić piece [/srodtytul]

Zanieczyszczenie powietrza to problem nie tylko Krakowa, ale całej Małopolski. – W 2010 r. normy były przekroczone w 21 miejscowościach, praktycznie we wszystkich większych miastach regionu, np. Nowym Sączu, Wadowicach czy Chrzanowie – mówi Łyczko.

By stan powietrza uległ poprawie, trzeba by wymienić piece i kotłownie węglowe na instalacje przyjazne środowisku, np. gaz, baterie słoneczne, doprowadzenie sieci c.o. Według Urzędu Marszałkowskiego do 2020 r. w Krakowie trzeba zlikwidować piece w 24,2 tys. lokali (szacunkowy koszt 263 mln zł), w Nowym Sączu – w 5180 (59 mln zł), a w Zakopanem – w 4230 (49 mln zł).

Aby rozwiązać problem zanieczyszczeń powietrza w Małopolsce, potrzeba ok. 11 mld zł.

Prywatnych właścicieli domów ani gmin na to nie stać. Ale jeśli zanieczyszczenie się nie zmniejszy, Polsce grożą ogromne kary z UE. – Nawet milion złotych dziennie – twierdzi Chrzanowski.

Zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Krakowie Ryszard Listwan uważa, że UE wymusi zmiany. – Konieczna jest realizacja programów poprawy stanu powietrza, które istnieją – przekonuje. – Samorządy mogą łączyć się w grupy, by dać sobie radę, np. z systemem gazyfikacji.

Nie zawsze jednak udaje się wykorzystać unijne wsparcie. Mieszkańcy Zakopanego dowiedzieli się właśnie, że nie dostaną dofinansowania na montaż ekologicznych solarów na prywatnych domach. Będą montowane w Poroninie i Kościelisku.

– Usłyszeliśmy nieoficjalnie w Urzędzie Marszałkowskim, że jesteśmy zbyt bogaci, by dostać takie dofinansowanie, choć nasze wnioski były dobrze przygotowane – mówi Agnieszka Sługocka, kierownik Biura Współpracy Europejskiej w Zakopanem. Chodziło o ok. 4,9 mln zł.

Instalacja baterii słonecznych na kilkuset budynkach w mieście ograniczyłaby wiszący zimą nad Zakopanem smog. Koszt zestawu jest jednak wysoki – od 12 do 15 tys. zł.

– Pewne działania musi podjąć rząd. To tam trzeba ustalić, jakie są priorytety w dziedzinie ochrony środowiska – podkreśla Małgorzata Mrugała, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa. – Inaczej, póki węgiel będzie tańszy od innych źródeł energii, tej batalii nie wygramy.

Niechlubny rekord padł w grudniu – na krakowskim osiedlu Kurdwanów stężenie tzw. pyłu zawieszonego osiągnęło 360 mikrogramów na metr sześcienny. Norma to 50 mikrogramów, stan alarmowy ogłasza się po przekroczeniu 200. Z monitoringu środowiska przeprowadzonego na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego województwa małopolskiego wynika, że krakowianie oddychali powietrzem przyzwoitej jakości tylko przez pięć grudniowych dni.

[srodtytul]Węgiel i spaliny [/srodtytul]

Pozostało 89% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo