Martwi się, że partia Kaczyńskiego chce odciąć się od wizerunku "partii zafiksowanej na Smoleńsku". Martwi się dlatego, że gospodarcze recepty PiS wydają się jeszcze gorsze od "fiksacji smoleńskiej". Bo program gospodarczy PiS pokazał "sprzeczności kłębiące się w PiS-owskich głowach". Ubolewa Nowakowska, "jak można ganić rząd Tuska za zadłużanie państwa i jednocześnie ubolewać, że nie podnosi wydatków".

Sama myśl, że można ganić rząd Tuska wydaje się w "Wyborczej" tak horrendalną herezją, że trzeba wypalać takie koncepty ogniem, mieczem i komentarzem na drugiej stronie. Wiadomo, że nie chodzi o gospodarkę, tylko żeby dokopać PiS. A przy okazji - cofnijmy się do roku 1980 i skonstruujmy takie oto zdanie: "jak można krytykować rząd Gierka za zadłużenie Polski i jednocześnie krytykować, że nie podnosi pensji". Można było. O ile pamiętam, zrobił to niejaki Lech Wałęsa razem z niejakim Adamem Michnikiem i paroma innymi osobnikami, którym najwidoczniej "sprzeczności kłębiły się w głowach".

Profesor Marcin Król w "Dzienniku Gazecie Prawnej" dokonał sztuki niebywałej. Wysmażył olbrzymi felieton o cywilizacyjnym zapóźnieniu Polski, o tym jak to marnuje się energie i czas Polaków przez syf na kolejach, marne drogi, nędzną służbę zdrowia i takie tam inne drobiazgi - i ANI RAZU nie użył w tym tekście nazwy jakiejkolwiek partii rządzącej Polską i Polakami od 2007 roku. To kto winien? Nie wiadomo. Może jak za Gierka "trudności obiektywne"? Jak widać, nie tylko w PiS-owskich głowach kłębią się sprzeczności.

"Super Express" donosi, że w programie drugim TVP ma wystartować popołudniowe pasmo prowadzone przez Wojciecha Jagielskiego. Jak wyjaśnia szef projektu, Alicja Resich-Modlińska: - Nie ukrywam, że inspiracją do tego programu jest kultowe już „Studio 2”. Dla tych, którzy zapomnieli, słowo wyjaśnienia. "Studio 2" był to sztandarowy program gierkowskiej telewizji, którego pomysłodawcą i szefem był Mariusz Walter. Idea była taka, żeby pokazywać w telewizji, jak jest fajnie i kolorowo, jak Polska rośnie w siłę, a ludzie żyją dostatniej, jak szczęśliwe są polskie rodziny, ile pozytywnej energii drzemie w mieszkańcach polskich wsi i miasteczek. "Zanim zapalisz - zadzwoń", "Muzykujące rodziny", "Bądź życzliwy", "Częściej się śmiejmy" "Serce masz jedno" - to były wspaniałe czasy. Nikt nie mówił o syfie na kolei, horrorze na drogach, chaosie w służbie zdrowia, czy nie daj Boże, o zadłużaniu państwa.

To wspaniale, że duch "Studia 2" powraca do TVP. Czas, by Alicja Resich-Modlińska i Wojciech Jagielski dostali od prezydenta Komorowskiego jakiś order za tę cenną inicjatywę. Proponuję Order Budowniczych Polski Tuskowej albo przynajmniej Order Krzyża Grunwaldu III Klasy. Dlaczego III Klasy? Bo to oznaczało "za osobiste czyny bohaterskie na polu walki lub w pracy podziemnej". Order I klasy ("za zwycięskie przeprowadzenie większych operacji wojskowych") rezerwuję dla ministra Bogdana Klicha. A właściwie czemu ograniczać się do Klicha? Niech i profesor Król dostanie, i "Wyborcza" też.