– Proszę pojechać na chwilę gdzieś w Polskę, wziąć ze sobą 500 zł (tyle zarabia moja mama na miesiąc!) i spróbować przeżyć tydzień. Jaki pomysł na życie? – to jedno z pytań, jakie internauci zadali wczoraj Donaldowi Tuskowi uczestniczącemu w czacie na  portalu Onet.pl.

Pytania, które wcześniej moderatorom dyskusji wysłało blisko 5 tys. osób, dotyczyły głównie coraz gorszej sytuacji społeczno-ekonomicznej. – Ubóstwo w Polsce ciągle dotyka wielu osób. Zdaję sobie sprawę, że dla bardzo wielu polskich rodzin połowa miesiąca to dzwonek alarmowy mówiący o braku pieniędzy – mówił Tusk i przekonywał, że nie stracił kontaktu z rzeczywistością. Zapewniał, że dokłada starań, by ograniczyć strefę ubóstwa.

– Proszę wierzyć, wzrost wynagrodzeń w Polsce jest od kilku lat zjawiskiem trwałym, co nie zmienia faktu, że przypadki, o których wspomniano w pytaniu, są ciągle zbyt powszechne – stwierdził premier. Zarzuty o niezrealizowane obietnice, m.in. jednomandatowe okręgi w wyborach do Sejmu, których wprowadzenie PO zapowiadała przed głosowaniem w 2007 r., odpierał stwierdzeniem, że on tego chce, ale inne ugrupowania mu na to nie pozwalają.

Tusk usłyszał też ostre słowa, m.in. na temat reformy funduszy emerytalnych. – Czy zdaje pan sobie sprawę, że ustawą o OFE oraz sposobem jej przeprowadzenia stracił pan pierwszych wyborców Platformy? – pytał jeden z czatujących. Premier przekonywał, że był to jego obowiązek. Przyznał, że wybory parlamentarne będą dla jego partii trudne, m.in. z powodu rosnących cen. Jak dodał, „całkiem realne może być zwycięstwo PiS i Kaczyńskiego".