Reklama
Rozwiń
Reklama

Sąd: wybory w Wałbrzychu ważne

Sąd oddalił protest związany z kupowaniem głosów w wyborach samorządowych. Uznał, że skala korupcji nie wypaczyła ich wyników

Publikacja: 20.04.2011 21:59

Na to orzeczenie sala zareagowała okrzykami: skandal, hańba. – Tak ukatrupia się demokrację – mówi "Rz" Mirosław Lubiński, autor protestu wyborczego.

W drugiej turze wyborów na prezydenta miasta przegrał z Piotrem Kruczkowskim (PO), dotychczasowym prezydentem Wałbrzycha, 325 głosami. Na świadków wskazał osoby zamieszane w proceder kupowania głosów na korzyść PO i Kruczkowskiego. Z ich zeznań złożonych w prokuraturze (niektóre weryfikowano wariografem) i wczoraj w sądzie wynikało, że na korzyść Platformy kupiono nawet 1500 głosów.

Komitet Lubińskiego domagał się też ponownego przeliczenia głosów i przeanalizowania, czy na tym etapie nie dochodziło do fałszerstw. Komisja wyborcza stwierdziła bowiem, że ponad 600 kart było nieważnych. Ten wniosek sąd odrzucił.

Po przesłuchaniu siedmiu świadków i niespełna półgodzinnej naradzie sąd odczytał postanowienie oddalające protest.

Lubiński podkreśla, że sędziowie, wskazując na znikomość procederu, nie odnieśli się do zeznań świadków złożonych kilkadziesiąt minut wcześniej. Ani do faktu, że 11 osób, w tym niektórzy świadkowie, ma postawione prokuratorskie zarzuty korupcji wyborczej.

Reklama
Reklama

Jego komitet chce wnieść zażalenie #

do sądu apelacyjnego. – Nie wiem, co jeszcze można zrobić, by udowodnić przed świdnickim sądem korupcję wyborczą – zastanawia się Lubiński.

To już drugi protest związany z kupowaniem głosów w Wałbrzychu. W styczniu świdnicki sąd nie uznał skargi innego komitetu wyborczego, na czele którego stał Patryk Wild. Wtedy też uznał, że skala możliwej korupcji nie wypaczyła wyników. Ale w marcu sąd apelacyjny nakazał powtórzyć postępowanie i dopuścić prokuratorskie dowody: zeznania podejrzanych, te same, które składali wczoraj w sądzie. Postępowanie wyznaczono na 28 kwietnia.

Na to orzeczenie sala zareagowała okrzykami: skandal, hańba. – Tak ukatrupia się demokrację – mówi "Rz" Mirosław Lubiński, autor protestu wyborczego.

W drugiej turze wyborów na prezydenta miasta przegrał z Piotrem Kruczkowskim (PO), dotychczasowym prezydentem Wałbrzycha, 325 głosami. Na świadków wskazał osoby zamieszane w proceder kupowania głosów na korzyść PO i Kruczkowskiego. Z ich zeznań złożonych w prokuraturze (niektóre weryfikowano wariografem) i wczoraj w sądzie wynikało, że na korzyść Platformy kupiono nawet 1500 głosów.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Budżet Warszawy na 2026 r. Na co stołeczny ratusz wyda najwięcej pieniędzy?
Kraj
To on uratował pociąg przed wykolejeniem. Kim jest maszynista Kolei Mazowieckich?
Kraj
„Rzecz w tym”: Sabotaż na torach – Rosja pokazuje, że jest gotowa pójść dalej
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Warszawa
Zakaz leżenia w komunikacji miejskiej. Warszawski ratusz chce zaostrzyć przepisy
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama