Morderca Rosiaka chce jawnego procesu

Śledczy nie ustalili, dlaczego C. zaatakował działaczy PiS. W rocznicę mordu odsłonięto tablicę pamiątkową

Aktualizacja: 19.10.2011 21:31 Publikacja: 19.10.2011 16:42

Ryszard C. wystrzelał do Marka Rosiaka cały magazynek pistoletu. Na zdjęciu transportowany przez pol

Ryszard C. wystrzelał do Marka Rosiaka cały magazynek pistoletu. Na zdjęciu transportowany przez policję

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

– W tym miejscu doszło do zbrodni. Ta zbrodnia nie była wynikiem przypadku, ale atmosfery, która została w sposób celowy stworzona w kraju – powiedział Jarosław Kaczyński, odsłaniając w Łodzi tablicę pamiątkową poświęconą tragicznie zmarłemu działaczowi PiS Markowi Rosiakowi.

Prezes PiS podkreślał, że choć morderca poniesie karę, to pozostaje kwestia odpowiedzialności moralnej. – Tych, którzy doprowadzili do tej sytuacji, a którzy dzisiaj triumfują – mówił.

Grozi mu dożywocie

Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego, zastrzelił Ryszard C., były częstochowski taksówkarz.  19 października 2010 r. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS i wystrzelał do niego cały magazynek, czyli osiem nabojów. Potem nożem ugodził Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły. Kowalski przeżył. Świadkowie zeznali, że C. krzyczał, iż chciał "zabić Jarosława Kaczyńskiego" i "powystrzelać pisowców". Ofiar mogło być więcej, gdyby C. nie obezwładnili strażnicy miejscy.

Proces Ryszarda C. ruszy  24 listopada przed Sądem Okręgowym w Łodzi. Akt oskarżenia jest gotowy od lipca. – Nie zamierzamy wnioskować o wyłączenie jawności procesu. Nie widzimy ku temu przesłanek – mówi "Rz" obrońca C. mec. Maciej Krakowiński.

C. jest oskarżony o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa. Grozi mu dożywocie. Po odczytaniu aktu oskarżenia zamierza wygłosić oświadczenie, w którym wyjaśni motywy swego działania. Być może powie, dlaczego na miejsce zamachu wybrał akurat biuro PiS w Łodzi.

W śledztwie C. nie współpracował z prokuraturą, nie składał wyjaśnień ani wniosków dowodowych, dlatego wokół sprawy narosło wiele niejasności i pytań bez odpowiedzi.

Prokuratura ustaliła, że C. był przed zamachem w łódzkiej siedzibie PiS przynajmniej raz (informacji, że odwiedzał inne biura PiS w Polsce oraz biura innych partii, nie udało się potwierdzić). Do Łodzi przyjechał pięć dni przed zabójstwem, wynajął samochód. Tragicznego dnia miał przy sobie pistolet marki Walter kaliber 22, 49 pocisków, paralizator i nóż. Pistolet kupił w czasach PRL. Prokuratura nie ustaliła gdzie.

Sąd złagodzi karę?

Przy zabójcy znaleziono list, a w nim kilkuzdaniowe oświadczenie, w którym C. tłumaczył, że w związku z tym, iż nie udało mu się zabić trzech czołowych polityków PiS (według informacji "Rz" chodziło o Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobrę i Jacka Kurskiego), dokona zabójstwa innych działaczy tej partii.

Zdaniem prokuratury zamach miał podłoże polityczne. Są dowody, że C. działał sam.

Biegli psychiatrzy uznali, że Ryszard C. w chwili zabójstwa był poczytalny. Ale też, jak ustaliła "Rz", stwierdzili, że Ryszard C. ma zaburzenia osobowości i w chwili zabójstwa działał w silnym wzburzeniu. To właśnie chce wykorzystać obrona, by wnioskować o złagodzenie kary.

Tuż przed wniesieniem aktu oskarżenia biegli zostali wezwani do prokuratury i w opinii uzupełniającej stwierdzili, że Ryszard C. nie działał w granicach ograniczonej poczytalności. Ale obrońca jest zdania, iż nie zostały dostatecznie wyjaśnione kwestie związane z zaburzeniami osobowości..

Ryszard C., po rozwodzie z drugą żoną w sierpniu 2009 r. i sprzedaży domu w Częstochowie, krążył po Polsce. Prokuratura ustaliła, gdzie był, na podstawie wypłat z bankomatów. Spał w hotelach, zajazdach. Śledczym nie udało się powiązać tych miejsc z konkretnymi zdarzeniami, np. o charakterze politycznym. Na pewno był w Warszawie, co udało się ustalić dzięki temu, że miał tam stłuczkę.

Z analizy jego laptopa wynika, że w ostatnich latach interesował się polityką, wchodził na strony polityków. Jakich? – Nie ujawniamy – ucina prok. Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Nikt go nie odwiedza

64-letni dziś Ryszard C. przebywa w areszcie w Piotrkowie Trybunalskim w jednoosobowej celi monitorowanej całą dobę. Ze względu na ciążące na nim oskarżenie ma status więźnia niebezpiecznego.

– Korzysta ze spacerów, ogląda telewizję, brał udział w ostatnich wyborach parlamentarnych. Nie sprawia żadnych kłopotów, czyta książki, głównie historyczne – potwierdza Jakub Białkowski, rzecznik aresztu.

Nikt poza obrońcą go nie odwiedza. Rodzina C. (ma dwójkę dorosłych dzieci z pierwszego małżeństwa) nawet nie starała się o widzenia. Wbrew informacjom, którymi media żyły po zabójstwie, C. nie jest chory na raka, nie cierpi też na inne poważne schorzenia. Przygotowuje się do procesu.

– Ryszard C. odczuwa pewnego rodzaju skruchę. Wyjaśni to przed sądem – mówi mec. Krakowiński.

– W tym miejscu doszło do zbrodni. Ta zbrodnia nie była wynikiem przypadku, ale atmosfery, która została w sposób celowy stworzona w kraju – powiedział Jarosław Kaczyński, odsłaniając w Łodzi tablicę pamiątkową poświęconą tragicznie zmarłemu działaczowi PiS Markowi Rosiakowi.

Prezes PiS podkreślał, że choć morderca poniesie karę, to pozostaje kwestia odpowiedzialności moralnej. – Tych, którzy doprowadzili do tej sytuacji, a którzy dzisiaj triumfują – mówił.

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej