Krzysztof Rutkowski stawia zarzuty policji

Doszło do konfliktu na grobie dziecka. Nieważne, czy mam licencję czy jej nie mam, ale pomogłem w tej sprawie - mówi detektyw. KGP: będzie pozew w sprawie wypowiedzi Rutkowskiego

Aktualizacja: 07.02.2012 21:47 Publikacja: 07.02.2012 18:34

Detektyw Krzysztof Rutkowski

Detektyw Krzysztof Rutkowski

Foto: PAP/serwis codzienny, Andrzej Grygiel Andrzej Grygiel

Komenda Główna Policji wystąpi do sądu z pozwem w związku z wypowiedziami Krzysztofa Rutkowskiego, który zarzucił komendantowi głównemu Markowi Działoszyńskiemu kłamstwo w sprawie działań policji zwiazanych z poszukiwaniem Magdy z Sosnowca.

- Pozew jest obecnie przygotowywany; ponieważ zarzuty kierowane pod adresem policji są bardzo poważne, jesteśmy zmuszeni wystąpić na drogę sądową" - powiedział rzecznik komendanta Mariusz Sokołowski.

- Straciłem licencję, bo pomagałem ludziom i wszedłem w konflikt z policją ze Śląska - mówił Krzysztof Rutkowski podczas wtorkowej konferencji.

- Przyjechałem tu tydzień temu i wrzawa jest nie o to, że umarło dziecko, tylko moja licencja. My przyjmujemy wypadek, nie mówimy nic złego o matce. Ale nikt nie zwraca uwagi na tragedię małej Magdy - powiedział Rutkowski. - Nie, nie mam licencji, bo została mi cofnięta na Śląsku, przez komendanta z Łodzi. Nie mam pozwolenia na broń palną, bo została mi cofnięta, bo pomagałem ludziom - podsumował Rutkowski.

- Panie premierze, ma pan słabe państwo, bo generałowie ze stażem odchodzą, a przychodzą inni, których nie obchodzi to co się dzieje dodał.

- Ja nie staję przeciwko policji, tylko przeciwko głupim przepisom, które wyszły przy małym przypadku. Co będzie jak będzie większy wypadek? Poradzą sobie policjanci z Sosnowca? - pytał Rutkowski. - To co się dzieje, jest efektem urażonej dumy policji - podsumował.

Rodzina półrocznej Magdy twierdzi, że policja nie udzieliła jej pomocy psychologicznej. - Nikt nie przyszedł do nas do domu, nikt nie zadzwonił do nas i nie powiedział, że takie wsparcie jest możliwe - powiedziała we wtorek babcia Magdy. - Gdyby policjanci przyszli do naszego domu, powiedzieli, że mogą z nami mieszkać, mogą być, mogą obserwować, na pewno wyrazilibyśmy zgodę. Nie uciekalibyśmy się wtedy do pomocy pana Rutkowskiego, jak mielibyśmy wsparcie tutaj. Nami się naprawdę nikt nie zajął - powiedziała.

Zwracając się za pośrednictwem mediów do komendanta głównego policji Marka Działoszyńskiego, kobieta oświadczyła, że choć jest on przekonany o tym, że rodzinie została udzielona pomoc psychologiczna, to "taka sytuacja w ogóle nie miała miejsca". - Nikt nie przyszedł do nas do domu, nikt nie zadzwonił do nas i nie powiedział, że takie wsparcie jest możliwe - powiedziała babcia Magdy.

Odnosząc się do kwestii zaginięcia wnuczki, powiedziała, że zaczęła podejrzewać synową - matkę Magdy - po tym, gdy ta odmówiła poddania się badaniu wariografem.

Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski powiedział we wtorek PAP, że policja przedstawiła rodzinie propozycję wsparcia przez policyjnego psychologa. - Nie ma takiej procedury, zgodnie z którą policjanci mają być przy bliskich, których dzieci zaginęły. To są specyficzne, bardzo trudne pod względem emocjonalnym sytuacje. Nie możemy na siłę wprowadzać policjantów. W tym przypadku matka nie była zainteresowana obecnością funkcjonariusza - wyjaśnił rzecznik.

W poniedziałek komendant główny policji Marek Działoszyński także powiedział, że rodzina nie życzyła sobie udziału policyjnych biegłych i negocjatorów oraz ich obecności w domu. - Inicjatywę przekazali panu Rutkowskiemu - zaznaczył i dodał, że "nie ma takiego prawa, żeby zmusić osoby pokrzywdzone" do tego, żeby chciały z policją współpracować.

Półroczna Magda zaginęła w środę 24 stycznia br. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. W czwartek w rozmowie z Rutkowskim Katarzyna W. przyznała, że doszło do nieszczęśliwego wypadku i że ukryła zwłoki dziecka. W piątek wieczorem - już policjantom - pokazała miejsce ukrycia zwłok Magdy. Prokuratura przedstawiła kobiecie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. W poniedziałek katowicka prokuratura poinformowała, że ze wstępnych wyników sekcji zwłok Magdy wynika, iż przyczyną śmierci był tępy uraz tyłu głowy. Śledczy poinformowali wówczas, że wyniki sekcji zwłok nie dają podstaw do zmiany zarzutu dla matki i kwestionowania na obecnym etapie jej wyjaśnień. Katarzyna W. została aresztowana na dwa miesiące.

Komenda Główna Policji wystąpi do sądu z pozwem w związku z wypowiedziami Krzysztofa Rutkowskiego, który zarzucił komendantowi głównemu Markowi Działoszyńskiemu kłamstwo w sprawie działań policji zwiazanych z poszukiwaniem Magdy z Sosnowca.

- Pozew jest obecnie przygotowywany; ponieważ zarzuty kierowane pod adresem policji są bardzo poważne, jesteśmy zmuszeni wystąpić na drogę sądową" - powiedział rzecznik komendanta Mariusz Sokołowski.

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo