W ciągu niespełna dwóch lat przybyło ponad 20 tys. piłkarzy między 10. a 5. rokiem życia – wynika z danych Polskiego Związku Piłki Nożnej, do jakich dotarła „Rz". W 2011 r. w grupie najmłodszych zawodników było 2110, obecnie 22 tys. 484 osób.
Czteroletni piłkarze
Takiego zainteresowania grą w piłkę wśród najmłodszych nie było od lat – przyznaje PZPN, który rejestruje piłkarzy. W bazie zawodników – po raz pierwszy w historii – w tym roku znalazło się nawet trzech... czterolatków z Dolnego Śląska i Małopolski.
Z analizy statystyk zawodników PZPN z ostatnich lat widać, że boom rozpoczął się w 2012 r., a w tym roku osiągnął apogeum. W 2011 r. z rocznika 2005, a więc ówczesnych sześciolatków, było zarejestrowanych tylko 39 piłkarzy, w 2012 r. ponad tysiąc, a dziś jest ich już 4659 (dane na koniec września). Siedmiokrotnie wzrosła w ciągu dwóch lat liczba piłkarzy rocznika 2003 r., (dziesięciolatków) – z 1,6 tys. osób do blisko 8,5 tys. zawodników. W roczniku dzieci urodzonych w 2004 r. – wzrost poszybował aż 14-krotnie (z 450 zawodników w 2011 r. do ponad 7 tys. obecnie).
Dobrze wypadają także porównania wśród tej samej grupy wiekowej – dla przykładu w 2011 r. było tylko 39 zawodników w grupie sześciolatków, dziś blisko 10 razy więcej: aż 348.
Ale zdaniem ekspertów liczba najmłodszych piłkarzy jest zdecydowanie większa, niż wynika to ze statystyk PZPN. – I to kilka razy większa. Na naszym przykładzie możemy oszacować, że aż czterokrotnie. Na 6,5 tys. dzieci, których szkolimy, tylko 1,6 tys. jest zarejestrowanych jako zawodnicy PZPN. To są ci, którzy chcą grać w ligach – mówi Radosław Soperczak, właściciel Football Academy, działającej od 2009 r. największej sieci prywatnych szkółek piłkarskich w Polsce (jest ich obecnie 107), która prowadzi zajęcia dla dzieci w wieku 4–12 lat. Podobnych szkółek jest w Polsce dziesiątki.