Reklama
Rozwiń

Powiadomiła o bombie, której nie było. Może trafić za kraty

Mieszkanka Pabianic podejrzana jest o spowodowanie fałszywego alarmu bombowego. Do sądu skierowano wniosek o areszt dla kobiety

Publikacja: 13.12.2013 16:45

Policja w Pabianicach dwa dni temu dostała telefoniczną informację, że w jednym z budynków w tym mieście podłożono ładunek wybuchowy. Miał on za chwilę eksplodować. Na miejsce wysłano patrole policji oraz straż pożarną. Budynek został ewakuowany. Na szczęście żadnego ładunku nie znaleziono.

Funkcjonariusze z Pabianic zaczęli poszukiwać sprawcy. W ciągu kilkunastu godzin ustalili, że za zgłoszeniem stoi 38-letnia kobieta. Znaleziono u niej trzy karty SIM. Z jednej z nich sprawca miał dzwonić na komendę.

- Dwóch z nich kobieta używała na co dzień. Nie potrafiła powiedzieć skąd ma trzecią – mówi prok. Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Podczas przesłuchania u prokuratora kobieta nie przyznała się. – Byłam w tym czasie w kościele – tłumaczyła.

Prokuratorzy już skierowali do sądu wniosek o areszt dla podejrzanej. Nie wiadomo czy zostanie rozpatrzony dziś czy jutro. – Planujemy skierować kobietę na badania  sądowo – psychiatryczne – mówi prok. Kopania.

Zauważa on, że ta ta sprawa jest ewenementem, bo niezwykle rzadko się zdarza, by sprawcą alarmu bombowego była kobieta. Do tej pory była to raczej domena mężczyzn.

Mieszkance Pabianic grozi do ośmiu lat więzienia.

Kraj
Miliardy z KPO usprawniają kolejową infrastrukturę
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Kraj
Warszawscy urzędnicy chcą się ubezpieczyć od terroryzmu i sabotażu
Kraj
Gdzie spoczywają ciała ofiar obławy augustowskiej
Kraj
Co dzieje się we wnętrzu spalonego budynku w Ząbkach? Policja pokazała zdjęcia
Kraj
Prywatny akademik jak na Mokotowie. Nowa jakość studenckiego życia