Najdalej poszedł „Fakt", który poświęcił kanonizacji Jana Pawła II całe swoje dzisiejsze wydanie (które notabene dość nieskromnie redakcja określiła jako „historyczne"). Wyliczenie polskich grzechów przy okazji wielkiego religijnego święta byłoby nawet ciekawym pomysłem medialnym, gdyby nie tabloidowa realizacja, w której wyliczenie przywar narodowych okazuje się okazją do przypomnienia plotek, sensacji a nawet roznegliżowanych zdjęć (oczywiście w celu walki z rozpasaniem). Na szczęście chciwość nie jest polską wadą, bo do ilustracji tego grzechu musiał posłużyć „Faktowi"... Putin.
Znacznie poważniej temat potraktowały inne tytuły, a szczególnie „Rzeczypospolita", która oprócz szczegółowego opisu uroczystości publikuje obszerne relacje swoich wysłanników do Rzymu i redakcyjne komentarze.
Sporo miejsca poświęca rzymskiej „mszy czterech papieży" oraz polskim echom kanonizacji „Gazeta Wyborcza" (choć w dość specyficzny sposób wybiciem do tekstu o uroczystościach okazuje się zdanie „zapach kiełbasy, kanapek i ugotowanych jajek unosił się nad placem św. Piotra już od soboty"). Także w komentarzach redakcyjnych „GW" przeważa troska nad religijnością Polski. Jarosław Mikołajewski wytyka przewagę formy nad treścią religijną, a Jackowi Żakowskiemu przeszkadza przesadne lukrowanie świętości Jana Pawła II, bowiem zdaniem publicysty „świętość Jana Pawła II nie udzieliła się innym katolikom".
Pisząc o kanonizacji papieży „Polityka" w najświeższym wydaniu zebrała materiały bardziej analityczne niż relacje (co w przypadku tygodnika jest oczywiście zrozumiałe). Szczególnie ciekawy jest artykuł Adama Szostkiewicza na temat współczesnego znaczenia świętości w Kościele.
Wśród wydarzeń ze świata wciąż dominuje niepokojąca sytuacja na Ukrainie. „Polska The Times" obwieszcza, że „Kreml chce przed 25 maja oderwać wschód Ukrainy", co niestety wcale nie musi być jedynie dziennikarskim straszeniem wysłanników brytyjskiego „The Times" w niespokojny region. Także relacja „Rzeczpospolitej" pod tytułem „Bezczelna gra Kremla" nie napawa optymizmem co do rozwoju sytuacji. Wszystkie gazety opisują także trudne położenie porwanych na wschodzie Ukrainy obserwatorów OBWE, choć wydaje się, że celem tej akcji jest bardziej zagranie propagandowe niż uczynienie obserwatorom rzeczywistej krzywdy. Jak pisze w komentarzu Jerzy Haszczyński niewielkie są oczekiwania związane z nowymi sankcjami wobec Moskwy. Trudno też odmówić racji Bartoszowi T. Wielińskiemu z „Gazety wyborczej", który stwierdza, że Zachód po prostu nie rozumie motywacji Rosjan, głównie dlatego, że nigdy jej zrozumieć nie chciał, zamiast tego akceptując raczej mity i pozory.