Służby specjalne bez kontroli

Cywilny nadzór nad służbami specjalnymi jest fikcją. Chociaż premier powinien je kontrolować, to ma związane ręce.

Publikacja: 27.08.2014 02:00

Służby specjalne bez kontroli

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

– Ustawodawca zobowiązał premiera do nadzoru nad służbami specjalnymi, dając mu jednak ograniczone możliwości zweryfikowania przekazywanych mu przez służby informacji co do treści i sposobu ich pozyskania. Taki stan prawny powoduje, że w wielu obszarach służby specjalne kontrolują same siebie – mówi Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK, który wczoraj ujawnił główne wnioski z tajnego raportu Izby.

Sprawdziła ona, jak Donald Tusk nadzoruje m.in. ABW, CBA i Agencję Wywiadu.

Kluczowy wniosek:  szef rządu nie może skutecznie kontrolować służb, bo nie jest dopuszczony do pełnej wiedzy o wewnętrznych procedurach w nich obowiązujących czy kontroli poprawności działań operacyjno-rozpoznawczych w danych sprawach – twierdzą kontrolerzy.

O ile np. podsłuchy są pod kontrolą sądu, o tyle już np.  zasadności sięgania po billingi nikt nie sprawdza.

– Są poza kontrolą jakiegokolwiek zewnętrznego organu. Funkcjonariusze służb mogą po nie sięgać, wiedząc, że nikt z zewnątrz, poza ich szefami tego nie zbada – twierdzi jeden z rozmówców „Rz".

Tymczasem nadzór nad działaniami służb specjalnych leży w kompetencjach premiera. Organem opiniodawczo-doradczym jest  Kolegium do spraw Służb Specjalnych – przewodzi mu Donald Tusk (doradzają mu  ministrowie, m.in. spraw wewnętrznych, zagranicznych, obrony narodowej, finansów).

Z raportu NIK wynika, że kontroli służb praktycznie nie było, a „decyzje podejmowane przez przewodniczącego Kolegium (...) w znacznym stopniu nie były następnie egzekwowane".

Kiedy po aferze Amber Gold  okazało się, że służby nie ostrzegły o niej, premier ogłosił ich reformę.

Dotychczas do Sejmu wpłynęły tylko projekty ustaw o ABW i AW.  Przewidują m.in. zmianę zwierzchnictwa nad służbami – teraz ABW podlega premierowi, a ma przejść pod nadzór MSW.

– Przynajmniej od siedmiu lat mówimy, że premier w ogóle nie kontroluje służb – przypomina „Rz" poseł PiS Marek Opioła. Podobnie  twierdzą przedstawiciele lewicy.

– Wielokrotnie mówiliśmy, że w świetle obecnych przepisów nie mamy wpływu na służby – przyznaje Artur Dębski z Twojego Ruchu.

– Uwagi o braku systemowych rozwiązań, nadzoru i kontroli były zgłaszane wcześniej – dodaje poseł SLD Stanisław Wziątek.

Opozycja jest też zgodna w ocenie głównego winnego obecnej sytuacji. – To wynik niechęci premiera do służb, która ujawnia się choćby w przekazaniu swoich kompetencji szefowi MSW i braku reakcji na wcześniejsze uwagi co do funkcjonowania agencji – twierdzi Wziątek. – Nie widać u premiera specjalnej woli zajmowania się tymi kwestiami – przyznaje Dębski. Poseł SLD dodaje także, że gdyby Tusk dokonywał analizy zgłaszanych mu wniosków, mógłby uniknąć wielu słabości państwa.

Z tezami raportu i zdaniem opozycji nie zgadza się poseł PO Paweł Olszewski. – Nie rozumiem tej publicystyki NIK – mówi „Rz" i dodaje, że umożliwienie premierowi i politykom wnioskowania o informacje dotyczące poszczególnych śledztw byłoby kuriozalne. – Rzeczą patologiczną byłoby, gdyby premier zlecał wykonanie jakichkolwiek czynności w jednostkowych przypadkach – podkreśla.

– Ustawodawca zobowiązał premiera do nadzoru nad służbami specjalnymi, dając mu jednak ograniczone możliwości zweryfikowania przekazywanych mu przez służby informacji co do treści i sposobu ich pozyskania. Taki stan prawny powoduje, że w wielu obszarach służby specjalne kontrolują same siebie – mówi Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK, który wczoraj ujawnił główne wnioski z tajnego raportu Izby.

Sprawdziła ona, jak Donald Tusk nadzoruje m.in. ABW, CBA i Agencję Wywiadu.

Pozostało 84% artykułu
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?