Doszło do niego w piątek ok. godz. 21. 30. Kierowca osobowego renault jadąc w kierunku Katowic z niewyjaśnionych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem. Auto uderzyło w bariery energochłonne.
- Do wypadku doszło, najprawdopodobniej po wystrzale opony. Po wypadku auto dachowało – mówią policjanci.
Samochodem jechało pięć osób. Dwie z nich zginęły na miejscu, a trzy zostały ranne. Stan dwóch z nich jest bardzo ciężki.
Na miejscu tragedii lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał jedną osobę do szpitala.
Po wypadku autostrada A4 w była zablokowana przez kilka godzin w obu kierunkach, a policja zarządziła objazdy.