Wyobrażam sobie, co czuł Bronisław Komorowski, kiedy wczoraj usłyszał, że to on przegrał, a nie Platforma, i ze Platforma w ogóle chciałaby o nim zapomnieć, schować go gdzieś, oddać do muzeum figur woskowych. Wyobrażam sobie, że urzędującemu prezydentowi musi być bardzo przykro - powiedział Leszek Miller.
- Jeszcze dzień, jeszcze dwa dni temu prezydent Komorowski był mężem stanu, nadzieją polskiej polityki - mówił Miller. - Był nadzieją PO. Tymczasem wczoraj nastąpił dramatyczny zwrot, a dziś właściwie Platforma powinna zacząć szukać swojego kandydata na prezydenta. Bo zdaje się, że nie ma takiego.
Wczoraj zarząd Platformy Obywatelskiej stwierdził, że klęska wyborcza jest przegraną Bronisława Komorowskiego i jego sztabu, a nie przegraną PO.