- Jest zbyt trudny i tak pewnie bym go nie zaliczył – tłumaczył mężczyzna policjantom.
W nocy funkcjonariusze z Ostródy postanowili zatrzymać do kontroli renaulta 19. Mieli nosa. Kierowca był pijany. Miał 1,5 promila w organizmie.
Okazało się, że nie miał też kluczyków do auta. Samochód należał do jego brata, a mężczyzna odpalił auto „na kabel". – Nie mogłem w nocy znaleźć kluczyków – tłumaczył policjantom.
Auto nie miało ubezpieczenia OC i ważnych badań technicznych. Młody mężczyzna nie miał też prawa jazdy. Nigdy nie przystępował do egzaminu, bo bał się, że go nie zda.
– W nocy zabrał samochód brata, bo chciał z kolegą pojechać do baru, by pograć tam na automatach – opowiada podkom. Bożena Bujakiewicz. Nic z tych planów nie wyszło.