Kidawa-Błońska w Radiu Zet wyraziła przekonanie, że "Platforma coraz mniej wkurza Polaków" w związku z czym nie można przekreślać szansy tej partii na sukces w wyborach parlamentarnych.
Marszałek Sejmu zdecydowanie też odcięła się od propozycji Janusza Piechocińskiego, który zadeklarował, że po wyborach mógłby powstać rząd szerokiej koalicji PO-PiS-PSL. Zdaniem Kidawy-Błońskiej byłoby to niemożliwe, bo pomiędzy PO i PiS "w patrzeniu na państwo, na zmianę Polski, na kierowanie Polską" nie ma żadnych punktów wspólnych.
Kidawa-Błońska przekonywała też, że PiS stara się uniknąć debaty z premier Ewą Kopacz. - Czekamy na termin. Będzie termin, będzie debata – apelowała do PiS. - Zawsze były debaty w kampanii i to nie było nic nadzwyczajnego. Dlaczego w tej kampanii miało by jej nie być? – pytała.