Reklama

Wojtunik: Rezygnuję dla dobra państwa

Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik potwierdził, że po tym jak ABW wszczęła postępowanie dotyczące jego certyfikatów bezpieczeństwa nie miał wyjścia i musiał podać się do dymisji.

Aktualizacja: 25.11.2015 13:10 Publikacja: 25.11.2015 12:46

Paweł Wojtunik

Paweł Wojtunik

Foto: Fotorzepa/Piotr Guzik

- W życiu każdego oficera zdarzają się momenty, gdzie trzeba własny honor, własną niezależności, własną ambicję, zamienić w rezygnację i dymisję; po to, aby górę wzięły wartości wyższe, a taką wartością jest dla mnie dobro naszego kraju oraz efektywność, skuteczność i możliwość dalszego funkcjonowania CBA – powiedział szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik w środę, w wygłoszonym dla mediów oświadczeniu. Jak zaznaczył złożył dymisję ze stanowiska szefa Biura, ponieważ najwyższą wartością są dla niego „dobro państwa i skuteczność, efektywność CBA".

Wojtunik rezygnację złożył we wtorek na ręce premier Beaty Szydło, za pośrednictwem ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. Obecnie trwa procedura jego odwołania.

Ze słów ustępującego szefa CBA Pawła Wojtunika jasno wynika, że o jego odejściu przesądziło wszczęcie przez szefa ABW postępowania dotyczącego jego certyfikatów bezpieczeństwa.

- Decyzja tego typu zgodnie z polskimi przepisami powoduje automatyczne odsunięcie od wszelkiego rodzaju informacji o charakterze niejawnym. Dalsze moje tkwienie na stanowisku, bez dostępu do informacji niejawnych, które stanowią 99 procent materiałów rozpatrywanych przez CBA byłoby farsą, fikcją – mówił Wojtunik.

Tak jak w środę pisała „Rzeczpospolita" manewr, za pomocą którego postanowiono „wykosić" Wojtunika, wybranego w grudniu 2013 r. na czteroletnią, drugą już kadencję szefa CBA nie pozostawił mu wyjścia. Samo wszczęcie postępowania w sprawie jego certyfikatów w rzeczywistości pozbawiło go możliwości kierowania Biurem oraz nadzorowania śledztw, które wymagają dostępu do tajemnic.

Reklama
Reklama

W dzisiejszym oświadczeniu Wojtunik apelował, by z faktu wszczęcia postępowania w sprawie jego certyfikatów, nie wyciągać pochopnych wniosków.

- Dbając o autorytet służby, proszę o nie wyprowadzanie prostych wniosków z decyzji ABW - mówił. - Od przeszło 20 lat dysponuję najwyższym dostępem do informacji. Nigdy nie dopuściłem się żadnego przestępstwa, tym bardziej ujawnienia informacji niejawnych – wyjaśniał.

Jak pisała „Rzeczpospolita" Wojtunik od lat brał udział lub nadzorował najtajniejsze operacje – zanim trafił do CBA jako policjant Centralnego Biura Śledczego rozpracowywał między innymi tak zwaną aferę starachowicką.

Zgodnie z przepisami ustawy o ochronie informacji niejawnych, takie informacje mogą być udostępnione wyłącznie osobie dającej rękojmię zachowania tajemnicy. Dlaczego ABW uznała, że Wojtunik rękojmi może nie dawać?

ABW do dnia dzisiejszego nie odpowiedziała na pytania „Rzeczpospolitej".

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama