Jarosława Ejsymont twierdzi, że deweloperzy biją się o działki w atrakcyjnych, topowych miejscach Poznania. – To ścisłe centrum, Sołacz, okolice Malty, Grunwald, Winogrady – wskazuje pośredniczka.
– Z kolei na Naramowicach, Zawadach czy Starołęce można znaleźć działki nawet z gotowymi projektami, które nie budzą zainteresowania. Naramowice są ciągle zakorkowane, Zawady uznawane za mniej bezpieczne – dodaje. Nie ma też chętnych na parcele bez miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub warunków zabudowy i bez dobrego dostępu do infrastruktury sieciowej.
– Deweloperzy ostrożniej podchodzą także do rynku poza miastem. Mniej chętnie kupują duże areały poza Poznaniem – zauważa pośredniczka. – Powodem są z jednej strony duże koszty zakupu i trudności z finansowaniem, z drugiej – mniejsza chłonność podmiejskiego rynku i rozłożona na wiele lat inwestycja – tłumaczy. Dodaje, że w mniejszych miejscowościach deweloperzy zazwyczaj korzystają z własnych środków, bo trudno im o kredyty. – Ta sama firma, realizując projekt w dużym mieście, jakim jest Poznań, nie będzie miała z tym dużego problemu. Ma to poniekąd wpływ na cenę gruntów – zwraca uwagę Jarosława Ejsymont.
Studenci i fachowcy
Ceny gruntów pod osiedla, jak mówi pośredniczka, od roku utrzymują się na podobnym poziomie. – Cena zakupu jest przeliczana przez dewelopera na wartość PUM, która pokazuje, ile mkw. powierzchni użytkowej mieszkań można wybudować na danym gruncie – tłumaczy Jarosława Ejsymont. – Ceny wahają się na ogół od 550 do 1,2 tys zł za mkw. do PUM. Z analiz portalu Domiporta.pl wynika, że w ostatnich dwóch latach średnie ceny gruntów budowlanych w Poznaniu i w województwie nieznacznie spadły, a największe korekty dotyczą największych działek. – Średnia cena ofertowa mkw. działki budowlanej w Poznaniu wynosi dziś 398 zł, a w województwie – 119 zł – podaje Maciej Górka, analityk Domiporty.pl. – To przeciętne wartości, które mogą się różnić w zależności od lokalizacji i powierzchni działki – zastrzega. Ekspert podkreśla, że pomimo małej podaży gruntów w centralnych rejonach Poznania ich ceny nie powinny się zmieniać. – Inwestorzy będą się skupiać na sprzedaży rozpoczętych inwestycji, a nie na zakupie nowych terenów – ocenia Maciej Górka.
Analityk komentuje, że Poznań, podobnie jak całe województwo wielkopolskie, to od kilku lat jeden z najdynamiczniej rozwijających się regionów Polski. – Ta ponadmilionowa aglomeracja skupia ponad 100 tys. podmiotów gospodarczych – mówi Maciej Górka. – Liczba firm z kapitałem zagranicznym jest jedną z największych w kraju. Oznacza to ogromne zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników, którzy są pozyskiwani z całej Polski i z zagranicy.
W samym Poznaniu mieszka 550 tys. ludzi, z czego prawie 20 proc. to osoby w wieku 19–34 lata. Miasto ma także 27 uczelni wyższych. – Tym samym rośnie zapotrzebowanie na mieszkania, a dobrą koniunkturę starają się wykorzystać deweloperzy, którzy realizują coraz więcej inwestycji – dodaje. Dużym zainteresowaniem cieszą się nie tylko lokale kupowane dla siebie, ale także mieszkania na wynajem.