Reklama

Wiktor Ferfecki: Bogobojny Rafał Piech może namieszać w wyborach do Sejmu

Lekceważona dotąd partia wystartuje w całym kraju i na pewno odbierze głosy PiS i Konfederacji. Czy na tyle skutecznie, by zaważyć na wyniku wyborów?

Publikacja: 14.09.2023 03:00

Rafał Piech

Rafał Piech

Foto: YouTube/Polska Jest Jedna

„Startujemy w całej Polsce. Chwała Panu!” – napisał w internecie prezydent Siemianowic Śląskich Rafał Piech po tym, gdy PKW zarejestrowała listę jego partii w 21. okręgu. Dzięki temu komitet Polska Jest Jedna stał się ogólnopolskim, dołączając do elitarnego grona, w którym były dotąd: PiS, KO, Trzecia Droga, Konfederacja, Nowa Lewica i Bezpartyjni Samorządowcy.

Odwołanie do Boga raczej nie powinno zaskakiwać, bo Rafał Piech wielokrotnie zaznaczał, że stawia go na pierwszym miejscu. Przed rokiem oficjalnie zawierzył Siemianowice Śląskie Miłosierdziu Bożemu i nie był to pierwszy taki gest. Siedem lat wcześniej również zawierzył miasto, tym razem Niepokalanemu Sercu Maryi.

Zdziwi się jednak ten, kto sądzi, że jego partia Polska Jest Jedna to zacofana organizacja rodem z przykościelnych salek. Ma za sobą świetnie przygotowane konwencje i korzysta z materiałów, których nie powstydziłyby się większe formacje.

Czytaj więcej

Wybory. Jest siódmy komitet ogólnopolski - Polska Jest Jedna

Piech wytrwale buduje partię, objeżdżając okręgi i przedstawiając hasła chwytliwe dla prawicowego elektoratu. Początkowo była to krytyka szczepień przeciw Covid-19 i rzekomej segregacji sanitarnej, gdy Piech występował u boku Jana Pospieszalskiego i posłanki Anny Marii Siarkowskiej. Dziś Polska Jest Jedna silnie akcentuje m.in. powrót do energetyki opartej na węglu, odtworzenie i budowę nowych kopalń. Partii sprzyja też to, że – choć niektórzy mogą się na to zżymać, ale taki jest dzisiejszy świat – prezydent Siemianowic dobrze wygląda. A jeszcze lepiej wygląda jego żona, często pozująca z nim do zdjęć.

Reklama
Reklama

W efekcie na scenę wkracza partia, która z powodu swojej wyrazistości wydaje się mieć lepsze zdolności przyciągania elektoratu niż największa dotąd niespodzianka tych wyborów: zarejestrowani w całym kraju Bezpartyjni Samorządowcy. Oczywiście mówimy o potencjale, który raczej nie wystarczy na wejście do Sejmu czy nawet przekroczenie progu 3 proc., uprawniającego do subwencji z budżetu. Jednak ważniejsze pytanie od tego, ile głosów zgarnie Polska Jest Jedna, jest to, komu odbierze poparcie.

Jej naturalnym łowiskiem są wyborcy PiS i Konfederacji, tymczasem zmieniające się jak w kalejdoskopie sondaże sugerują, że utrata przez którąś z tych partii choćby kilku punktów procentowych może zaważyć na tym, kto będzie rządził po wyborach. Wcale nie jest wykluczony więc scenariusz, że o przyszłości Polski zdecyduje lekceważona dotąd partia z Bogiem na pierwszym miejscu i dynamika jej kampanii. Gdyby tak się stało, byłby to najlepszy dowód na to, że rzeczywiście niezbadane są wyroki Opatrzności, do której tak często odwołuje się Piech.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Czy Warszawa uzna małżeństwa jednopłciowe? Urzędnicy czekają z zmianę w przepisach
Kraj
„Rzecz w tym”: Kryzys ochrony zdrowia przy świątecznym stole. Czy system właśnie się zaciął?
Kraj
Tramwaje Warszawskie na Rakowieckiej pojadą w poniedziałek. Czy to sukces Rafała Trzaskowskiego?
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama