Sprawa lustracyjna Kazimierza Kujdy utknęła w sądzie

Apelacja od skazującego wyroku za kłamstwo lustracyjne zostanie rozpatrzona dopiero w przyszłym roku. Po wyborach.

Aktualizacja: 21.06.2023 06:31 Publikacja: 21.06.2023 03:00

Sprawa lustracyjna Kazimierza Kujdy utknęła w sądzie

Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

14 czerwca minął rok od wyroku skazującego Kazimierza Kujdę, jednego z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, wieloletniego prezesa spółki Srebrna. Sąd Okręgowy w Warszawie w 2022 r. orzekł, że złożył on nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne. Odebrano mu na trzy lata prawo do startu w wyborach oraz zakazano pełnienia funkcji publicznych.

Wyrok nie jest prawomocny, bo Kazimierz Kujda złożył apelację. W jego obronie stanął Jarosław Kaczyński, który tuż po ogłoszeniu wyroku skazującego stwierdził: „Orzecznictwo sądów polskich jest przeze mnie od wielu lat bardzo zdecydowanie i jednoznacznie krytykowane”, i dodał, że „miał okazję zapoznać się z tymi materiałami” i „ma tutaj inne zdanie” (niż sąd – przyp. aut.).

Kłamstwo lustracyjne Kazimierza Kujdy. Kiedy termin rozprawy

Choć minął rok, to – jak ustaliła „Rzeczpospolita” – w sądzie apelacyjnym nawet nie został wyznaczony termin rozprawy. „Sprawy są wyznaczane w referatach poszczególnych sędziów według kolejności wpływu. Wstępnie termin wyznaczenia rozprawy w sprawie II AKa 398/22 przewidywany jest na pierwszy kwartał 2024 r. Termin ten może ulec zmianie” – odpisał nam Arkadiusz Ziarko, wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Czytaj więcej

Były prezes Srebrnej Kazimierz Kujda w radzie nadzorczej BGK

Sprawy lustracyjne rozpatrywane są w II Wydziale Karnym. W portalu orzeczeń tego sądu najnowszy opublikowany wyrok w sprawie kłamstwa lustracyjnego został rozpatrzony w 11 miesięcy – wyrok w pierwszej instancji zapadł w lutym 2018 r., a apelacyjny w styczniu 2019 r. Prezes Ziarko tłumaczy, że „priorytet nadawany jest sprawom pilnym”, a poza kolejnością można kierować m.in. sprawy o areszt lub odebranie władzy rodzicielskiej.

Proces autolustracyjny przed sądem został wszczęty na wniosek samego Kujdy po tym, jak w lutym 2019 r. „Rzeczpospolita” ujawniła, że IPN ma jego teczkę tajnego współpracownika SB o pseudonimie Ryszard. Kujda był wtedy szefem NFOŚ, jedynej instytucji wyłączonej z obowiązku składania oświadczeń lustracyjnych.

Kujda bronił się, że choć złożył na piśmie oświadczenie dotyczące „nawiązania dialogu” ze Służbą Bezpieczeństwa, to nie była to „zgoda na współpracę”.

Lustracja: „Czysta karta” Kazimierza Kujdy

Według dokumentów Kujda był w zainteresowaniu SB od 1978 r. jako student, a potem doktorant, bo często wyjeżdżał za granicę, m.in. do NRD i ZSRR. Starał się wielokrotnie o paszport, by wyjechać do pracy za granicą. W uzasadnieniu wyroku pierwszej instancji sąd zapisał, że spotykał się z oficerem prowadzącym w hotelach pomiędzy marcem 1980 a lipcem 1981 r. Nie pobierał pieniędzy od SB, a czas współpracy był krótki (stąd stosunkowo łagodny wyrok).

Były prezes NFOŚ utrzymywał przed sądem, że nie miał świadomości, iż współpracuje z SB. Ale zdaniem sądu współpraca ta była świadoma i z zachowaniem tajności – a to wypełnia znamiona ustawy lustracyjnej. Sąd potwierdził, że w zgodzie na kontakty z bezpieką nie użyto sformułowania „współpraca”.

W rozmowie z „Rz” Kazimierz Kujda mówił po wyroku, że spotkała go „wielka krzywda” i że choć przedstawił sądowi setkę dokumentów potwierdzających jego niewinność, to ich nie uwzględniono.

Kazimierz Kujda, do czasu rozpatrzenia apelacji, ma więc „czystą kartę”. Został społecznym doradcą Jacka Sasina, szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych, a w kwietniu 2023 r. premier Mateusz Morawiecki powołał go do rady nadzorczej Banku Gospodarstwa Krajowego. Gdyby wyrok został podtrzymany, nie mógłby pełnić tej funkcji, bo to państwowy bank. – Zapytałem o powody zatrudniania kłamcy lustracyjnego. Do dziś nie otrzymałem odpowiedzi od premiera – mówi Krzysztof Brejza, senator KO.

14 czerwca minął rok od wyroku skazującego Kazimierza Kujdę, jednego z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, wieloletniego prezesa spółki Srebrna. Sąd Okręgowy w Warszawie w 2022 r. orzekł, że złożył on nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne. Odebrano mu na trzy lata prawo do startu w wyborach oraz zakazano pełnienia funkcji publicznych.

Wyrok nie jest prawomocny, bo Kazimierz Kujda złożył apelację. W jego obronie stanął Jarosław Kaczyński, który tuż po ogłoszeniu wyroku skazującego stwierdził: „Orzecznictwo sądów polskich jest przeze mnie od wielu lat bardzo zdecydowanie i jednoznacznie krytykowane”, i dodał, że „miał okazję zapoznać się z tymi materiałami” i „ma tutaj inne zdanie” (niż sąd – przyp. aut.).

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej