#RZECZoPOLITYCE: Co się dzieje w służbach specjalnych?

Dzisiejszy program #RZECZoPOLITYCE o 9.00 prowadził Andrzej Stankiewicz. Jego gośćmi byli: Marek Opioła, szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych, Piotr Apel, poseł Kukiz'15 oraz Tomasz Krzyżak, dziennikarz "Rzeczpospolitej".

Aktualizacja: 21.04.2016 09:13 Publikacja: 20.04.2016 23:38

#RZECZoPOLITYCE: Co się dzieje w służbach specjalnych?

Foto: Fotorzepa

Posła PiS Marka Opiołę, szefa komisji ds. służb specjalnych pytaliśmy, czemu PiS w takim tempie wymieniło wszystkich szefów służb i dlaczego przez dwa miesiące nie było komendanta głównego policji.

Na pytania o sytuację wewnątrz Kukiz'15 po odejściu Kornela Morawieckiego odpowiadał poseł Piotr Apel, członek władz tego klubu. Zapytaliśmy go także, czemu Kukiz'15 w Sejmie zaczął współpracować z Platformą i Nowoczesną, ale na demonstracje KOD z nimi się nie wybiera.

Dziennikarz „Rzeczpospolitej” Tomasz Krzyżak opowiedział o kościelnym raporcie, wedle którego uczestnicy Światowych Dni Młodzieży, którzy przyjadą do Polski na spotkanie z papieżem, będą bezpieczni. To polemika Kościoła z instytucjami rządowymi, które widzą zagrożenia dla zdrowia i życia uczestników w razie organizacji uroczystości w Brzegach pod Wieliczką.

 

 Opioła: Nepotyzm w PiS? Instytucje powinny to zbadać

W programie #RZECZoPolityce przewodniczący komisji ds. służb specjalnych i poseł PiS Marek Opioła unikał jednoznacznych odpowiedzi na pytania redaktora Andrzeja Stankiewicza.

Zapytany czy służby powinny zajmować się nepotyzmem, który zarzuca się PiS, odparł: - Ktoś bierze za to odpowiedzialność decydując się na takie rzeczy. Jeżeli ktoś robił konkurs, lub go nie robił, bierze za to odpowiedzialność - mówił gość.

Poseł PiS pytany o środowe zgromadzenie ogólne Trybunału Konstytucyjnego i brak na nim sędziów wybranych przez PiS, co według prowadzącego jest wydarzeniem bez precedensu, nie chciał tego komentować. - Tyle w tym temacie, panie redaktorze – rzucił Opioła.

Gość pytany o zapowiadane audyty w służbach specjalnych mówił, że została podjęta uchwała, że trzeba je przeprowadzić, ale minęło na razie zbyt mało czasu. - Komisja podjęła uchwałę, że nieprawidłowości w służbach powinny zostać ujawnione – mówił Marek Opioła. – Teraz czekamy, aż szefowie służb pokażą te nieprawidłowości w postaci zawiadomień do prokuratury.

Poseł PiS Opioła przekonywał, że trzy miesiące to zbyt krótki czas żeby przeprowadzić rzetelny audyt i ujawniać jakieś szczegóły. Przyznał, że inwigilowanie dziennikarzy lub internautów to były działania przekraczające kompetencje służb. – Uważam, że po roku funkcjonowania każdego z szefów służb będzie można ujawnić wyniki audytów – przekonywał szef komisji ds. służb specjalnych.

Kolejne pytanie dotyczyło raportu z działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego, z którego wynika zarzut, że poprzedni szef CBA Paweł Wojtunik przymykał oko na korupcję na szczytach władzy. – Nie odnośmy się do danej osoby, tylko do całej instytucji. Szef nadaje tor działaniom, ale to instytucja pracuje – mówił Opioła.

Prowadzący program #RZECZoPolityce redaktor Stankiewicz zapytał czy normalnym działaniem jest wymiana wszystkich szefów służb specjalnych tuż po zamachach w Paryżu, do których doszło 13 listopada 2015 r., a niedługo po nich doszło do wymiany wszystkich szefów specsłużb w Polsce.

– To tylko się tak wydaje, bo w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego była ciągłość, bo zastępca szefa został na stanowisku. W wywiadzie wojskowym zastępcy też zostali na stanowiskach – przekonywał Opioła. – Zmienili się szefowie, ale zostawili sobie do komunikacji zastępców. Gdy szefowie się wdrożyli, wtedy doszło do wymiany zastępców. Nic się nie wydarzyło, jest to normalne działanie.

O sprawach, które trwały pod koniec rządów koalicji PO-PSL, poseł Opioła zapewniał, że są one nadal kontynuowane. Dodał, że sejmowa komisja ds. specsłużb nie dostaje informacji o sprawach, które się toczą, bo mogłoby dojść do jakiegoś przecieku. – Ale pan Jan B. został zatrzymany już, gdy rządziło nowe kierownictwo – bronił się Opioła.

Mówił również, że trwają duże operacje w postaci przygotowań do Światowych Dni Młodzieży i szczytu NATO, a to sprawia, że funkcjonariusze nie dokonują spektakularnych zatrzymań.

Prowadzący drążył różne wątki, ale poseł Opioła zasłaniał się tajemnicą informacji niejawnych, albo zupełnym brakiem wiedzy. – Gdybym był gestorem tej wiedzy, to na pewno ta wiedza byłaby ujawniona – mówił Opioła.

Przewodniczący komisji mówił, że były zapowiedzi, iż w kwietniu zostaną ujawnione szczegóły audytu, ale nie może nic zrobić, jako szef sejmowej komisji. - Na najbliższym posiedzeniu komisji ds. służb będą szefowie służb i też będziemy ich o to kiedy zostaną ujawnione różne informacje. Komisja nie ma możliwości wpłynięcia na szefów służb – bronił się Opioła. – To oni dysponują tym materiałem.

Poseł Opioła zapytany o ewentualną reformę służb mówił, że jest to zapisane w programie PiS, ale nie da się wszystkiego zrobić w pół roku. – Do tego trzeba dojść sukcesywnie, zobaczymy jaki kształt będzie miała ustawa antyterrorystyczna, ja nie znam tych założeń – mówił gość programu #RZECZoPolityce.

Redaktor Stankiewicz pytał o aferę taśmową, przywołując słowa Opioły sprzed roku, że PO nie zależy na wyjaśnieniu tej afery. - Oczywiście, że nam zależy na jej wyjaśnieniu. To są te rzeczy, których nie da się od razu zrobić – odpowiadał poseł PiS. - Jak PiS wygrał wybory to wszyscy oczekują od nas, że mamy złotą różdżkę i od razu wszystko się wyjaśni. Na to potrzeba czasu.

O powstającym w prokuraturze zespole smoleńskim, w którego skład wchodzi płk. Karol Kopczyk, który za czasów rządów PO był głównodowodzącym w komisji prowadzącej śledztwo smoleńskie. Wówczas był krytykowany przez PiS za prowadzenie tego śledztwa. – Nie można wejść do sprawy i od nowa wszystko robić, potrzebni są ludzie, którzy pracowali przy tym śledztwie i to jest taki przykład – mówił Opioła.

Czy służby specjalne powinny zajmować się nepotyzmem? Prowadzący nawiązywał do nominatów PiS na stanowiska w spółkach skarbu państwa. - Nie znam konkretnych przykładów. Ktoś bierze za to odpowiedzialność decydując się na takie rzeczy. Jeżeli ktoś robił konkurs, lub go nie robił, bierze za to odpowiedzialność – mówił wymijająco poseł Opioła.

- Jeżeli zostało złamane prawo, to odpowiednie instytucje powinny te sprawy zbadać. Z tego co wiem to są założenia żeby takich praktyk nie stosować. Taki jest mój komentarz, koniec i kropka.

 

Apel: Morawiecki opowiada bzdury

Jeśli Kornel Morawiecki opowiada, że wchodzimy w jakieś konszachty, to znaczy, że przestał być uczciwym człowiekiem, a zaczął uprawiać politykę - mówi gość Andrzeja Stankiewicza w programie #RZECZoPOLITYCE Piotr Apel, członek władz klubu Kukiz'15.

Gość programu stwierdził, że mniej więcej raz w miesiącu Kukiz'15 musi dementować pogłoski o swoim rozpadzie. Tym razem również nie ma o tym mowy - zapewniał Apel. Przyznał, że trudno było przewidzieć, że aż sześcioro posłów ugrupowania odda głos inaczej niż większość klubu.

- Mamy taką specyfikę klubu, że nie stosujemy dyscypliny. Podczas głosowania wyboru sędziego TK nasi posłowie z tej wolności skorzystali - mówi Apel. 

Stwierdził, że Kornel Morawiecki i Małgorzata Zwiercan zostali usunięci z klubu dlatego, że złamali prawo. Zdaniem posła, ze strony marszałka seniora, który miał być tylko zawieszony, wyjście z klubu było "działaniem ambicjonalnym". Jeśli zaś Kornel Morawiecki zarzuca Kukiz'15, że wchodzi w jakieś konszachty z innymi ugrupowaniami, np. .Nowoczesną, to oznacza, że marszałek przestał być uczciwym człowiekiem, a zaczął uprawiać politykę - uważa gość Andrzeja Stankiewicza.

- Przykro mi, że człowiek, którego szanowałem, opowiada banialuki - uznał Apel. W jego opinii, marszałek senior nie powinien deklarować przywiązania do Kukiz'15, skoro kieruje się wyłącznie dobrem swojego syna.

Poseł Kukiz'15 podkreślił, że działania jego ugrupowania nie są skierowane przeciwko żadnej partii, a Kukiz'15 jest w stanie z każdym podjąć wspólne racjonalne decyzje. Celem Kukiz'15 - podkreślał - jest to, by Polska była rozwijającym się krajem, w którym nie ma absurdalnych problemów w rodzaju tego wokół TK. Spór o Trybunał, według posła, jest "emanacją wojny partyjnej".

Apel ocenił, że Prawu i Sprawiedliwości nie zależy na kompromisie ws. TK, a inicjatywy prezesa Kaczyńskiego, w rodzaju spotkania z szefami klubów, to działania pozorne, o czym świadczy choćby wybranie przez PiS dwa tygodnie przed czasem nowego sędziego TK. 

Nieobecność najważniejszych polityków PiS na wczorajszej sesji plenarnej zgromadzenia sędziów TK Apel uznał za przejaw "małości polskiej polityki jako takiej". 

- Nie chciałbym, żeby polska polityka składała się ze scenek rodzajowych w rodzaju "nie pojawię się na urodzinach u kolegi, to mu pokażę, że go nie lubię - mówił. - Róbmy poważną politykę, zajmujmy się konkretnymi sprawami i szukajmy rozwiązań poprzez kompromisy - mówił. 

Apel zaznaczył, że nieobecność Kukiz'15 na zapowiadanym marszu KOD i opozycji 7 maja wynika z przekonania, że polityki nie uprawia się na ulicy, a są do tego przeznaczone odpowiednie miejsca i mechanizmy.

 

Krzyżak: PiS prowadzi przesadną narrację

Gościem programu #RZECZoPOLITYCE był dziennikarz „Rzeczpospolitej” specjalizujący się w tematyce kościelnej Tomasz Krzyżak, który mówił o kościelnym raporcie dotyczącym Światowych Dni Młodzieży. - Od kiedy władzę objął PiS, mamy narrację, że poprzednia ekipa niczego nie zrobiła, co jest nie do końca zgodne z prawdą – mówił.

Redaktor Krzyżak mówił o dzisiejszym artykule w „Rzeczpospolitej”: „Wyjdą w 8 minut”, dotyczącym raportu sporządzonego przez Kościół. „Główne wydarzenia Światowych Dni Młodzieży (ŚDM) odbędą się w Brzegach koło Wieliczki. – Tylko w przypadku klęski żywiołowej bylibyśmy w stanie rozważać lokalizację alternatywną – mówił biskup Damian Muskus z Komitetu Organizacyjnego ŚDM” – brzmi fragment artykułu.

Raport sporządzony przez Komitet Organizacyjny ŚDM jest odpowiedzią na zastrzeżenia Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (RCB), które na początku kwietnia stwierdziło, że Brzegi nie powinny być brane pod uwagę jako główna lokalizacja uroczystości.

- Organizatorzy przewidują, że na spotkaniu z papieżem Franciszkiem będzie ok. 2 milionów osób. Zawiera on wskazówki dla organizatorów i wojewody małopolskiego – mówi redaktor „Rzeczpospolitej”.

Wyjaśniał czego dotyczy tytuł jego artykułu. - To, że wyjdą w osiem minut związane jest z ewentualną ewakuacją uczestników Światowych Dni Młodzieży – mówił Krzyżak. - Z raportu wynika, że organizator do lipca wybuduje kilkanaście kilometrów dróg o szerokości kilku metrów, tak by zmieściły się tam wozy strażackie.

Redaktor „Rzeczpospolitej” uważa, że rząd PiS przesadza z narracją dotyczącą organizacji Światowych Dni Młodzieży. - Od kiedy władzę objął PiS, mamy narrację, że poprzednia ekipa niczego nie zrobiła, co jest nie do końca zgodne z prawdą.

- Dzisiaj Kościół mówi, że nie ma alternatywy i możliwości na przeniesienie Światowych Dni Młodzieży w inne miejsce. Na pewno są jakieś alternatywne miejsca, być może o nich nie wiemy, albo się o nich nie mówi – mówi Krzyżak.

Posła PiS Marka Opiołę, szefa komisji ds. służb specjalnych pytaliśmy, czemu PiS w takim tempie wymieniło wszystkich szefów służb i dlaczego przez dwa miesiące nie było komendanta głównego policji.

Na pytania o sytuację wewnątrz Kukiz'15 po odejściu Kornela Morawieckiego odpowiadał poseł Piotr Apel, członek władz tego klubu. Zapytaliśmy go także, czemu Kukiz'15 w Sejmie zaczął współpracować z Platformą i Nowoczesną, ale na demonstracje KOD z nimi się nie wybiera.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Kraj
Pałac Prezydencki: Czy media społecznościowe zdominują kampanię prezydencką 2025 roku?
Kraj
Nowej nadziei na nowy rok
Kraj
Ukraina: Były redaktor naczelny dziennika „Rzeczpospolita” Grzegorz Gauden odznaczony „Za odwagę intelektualną”
Kraj
Życzenia świąteczne od „Rzeczpospolitej”: Bóg się nam rodzi!
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Kraj
„Gaude Mater Polonia” nie wróci do nas szybko
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego