Reklama

Kaczyński nawoływał do przemocy? Śledztwa nie będzie

Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie działań wicepremiera i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Doniesienie do prokuratury po tym, jak Kaczyński wzywał do obrony kościołów podczas strajków kobiet, złożyli posłowie Lewicy i Koalicji Obywatelskiej.

Aktualizacja: 11.01.2021 14:07 Publikacja: 11.01.2021 13:25

Kaczyński nawoływał do przemocy? Śledztwa nie będzie

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

amk

Decyzję o złożeniu zawiadomienia do prokuratury posłowie Lewicy i KO podjęli po oświadczeniu Jarosława Kaczyńskiego, opublikowanym w mediach społecznościowych.

Czytaj także:

Prezes Marszu Niepodległości: Przystępujemy do wojny

Dotyczyło gwałtownych protestów, które wybuchły w wielu miastach Polski po ogłoszeniu 22 października przez Trybunał Konstytucyjny wyroku w sprawie legalności aborcji z przyczyn embriopatologicznych.

Sędziowie orzekli, że ta jedna z trzech przesłanek dopuszczających legalną aborcję w Polsce jest niezgodna z konstytucją.

Reklama
Reklama

Przeciwnicy tego wyroku wyszli na ulice w kilkudziesięciu miastach Polski. Doszło do przepychanek z policją, która  stosowała m.in. gaz pieprzowy i teleskopowe pałki. W niektórych miastach protesty z ulic przeniosły się pod kościoły, a niektóre z haseł wymalowano na ich murach.

W swoim oświadczeniu Kaczyński mówił m.in., że wyrok TK jest "całkowicie zgodny z konstytucją" i innego wyroku Trybunał wydać nie mógł.

Jednocześnie wezwał "wszystkich członków Prawa i Sprawiedliwości i wszystkich, którzy nas wspierają, do tego, by wzięli udział w obronie Kościoła, w obronie tego, co dziś jest atakowane i jest atakowane nieprzypadkowo".

"Ten atak jest atakiem, który ma zniszczyć Polskę, ma doprowadzić do triumfu sił, których władza w gruncie rzeczy zakończy historię narodu polskiego tak jak dotąd go postrzegaliśmy; tego narodu, który jest naszym narodem, który mamy w naszych umysłach i naszych sercach, który jest przedmiotem polskiego patriotyzmu" - mówił Kaczyński.

Do kolejnego wystąpienia prezesa PiS doszło w listopadzie  w Sejmie, podczas dyskusji nad sytuacją w kraju - nieustających mimo pandemii protestów, które przeniosły się także przed Sejm.

Z sejmowej mównicy Kaczyński zażądał od posłów opozycji, by zdjęli z twarzy maseczki z czerwoną błyskawicą - symbolem Strajku Kobiet, nazywając ją "esesmańskim symbolem".

Reklama
Reklama

Kaczyński zarzucił opozycji, że zachęca protestujących do demonstracji, a sytuacja epidemii powoduje, że wzrasta liczba zakażeń.

- Jest tak, że wszystkie te demonstracje kosztowały już życie wielu osób. Macie krew na rękach, łamiecie artykuł 165 - oświadczył. -  Powtarzam, nie powinno was być w tej izbie. Dopuściliście się zbrodni.

Po tych wystąpieniach posłowie opozycji złożyli w prokuraturze doniesienie o możliwości popełnienia przez Kaczyńskiego przestępstwa polegającego na nawoływaniu do przemocy i wydaniu funkcjonariuszom poleceń, które naraziły osoby uczestniczące w protestach na bezpośrednie zagrożenie utraty  życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

- Uważamy, że Jarosław Kaczyński wyczerpał znamiona przestępstw takich jak podżeganie do przemocy, podżeganie do gróźb, podżeganie do udziału w bójkach, a także przekroczył uprawnienia funkcjonariusza publicznego, czyli wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 231 - tłumaczył Krzysztof  Śmiszek z Lewicy.

Pod koniec grudnia prokuratura zajęła stanowisko w tej sprawie. Jej decyzję opublikował dziś w mediach społecznościowych poseł KO Cezary Tomczyk.

Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, uzasadniając to "brakiem znamion czynu zabronionego".

Reklama
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Rafał Trzaskowski zadłuża Warszawę. M.in. na „pokrycie wydatków po inwazji Rosji na Ukrainę”
Warszawa
„Sabotaż”, „dywersja”, „prohibicja”? Jakie będzie Słowo Roku 2025?
Kraj
Walka o wolność na różnych frontach
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
informacja „Życia Warszawy”
Biletów na WKD nie kupimy przez aplikację. Przewoźnik rozwiązał umowę z mPay
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama