Na pytanie, czy były premier będzie walczył o prezydenturę, Schetyna w "Porannej rozmowie" Roberta Mazurka odpowiedział, że "jest pewna konstrukcja polityczna", która łączy koniec ewentualnej drugiej kadencji Tuska w Brukseli i wybory prezydenckie, których termin przypada 4 miesiące po jego powrocie.
- Jeśli wróci tutaj, to pytanie będzie postawione bardzo wyraźnie - stwierdził Schetyna.
Podkreślił, ze w tej chwili najważniejsze dla Polski jest pozostanie Donalda Tuska w Radzie Europejskiej na stanowisku jej szefa.
Schetyna komentował również ubiegłotygodniowy wypadek premier Beaty Szydło. Jego zdaniem to wszystko, co miało miejsce po nim, świadczy o jakości polskiego państwa prawa. Począwszy od funkcjonowania BOR, a skończywszy na postępowaniu wobec kierowcy seicento, którego przesłuchano bez obecności prawnika.
Szef PO przypomniał, że podobna sytuacja miała miejsce za prezydentury Bronisława Komorowskiego, a wtedy skończyła się ona skazaniem jednego z oficerów BOR, przy czym rodzinę poszkodowanej reprezentował Bartosz Kownacki.