W dniu, w którym za północno-wschodnią granicą Państwa Środka na rozkaz koreańskiego przywódcy Kim Dzong Una dokonano kolejnej próby broni atomowej, do leżącego na południowym wschodzie kraju portu Xiamen przylecieli prezydenci Brazylii, Rosji, Indii i Republiki Południowej Afryki.
„Wydaje się, że Kim Dzong Un odczuwa radość, psując uroczystość swego chińskiego sojusznika" – zauważyła agencja AFP. Chińscy przywódcy od roku szykowali się do spotkania w Xiamen, ale Xi Jinping nie dał po sobie poznać, jak bardzo ubodła północ koreańska eksplozja. – Wszyscy przywódcy poruszali [podczas rozmów plenarnych] problem Korei Północnej – powiedzieli dziennikarzom członkowie delegacji zarówno Indii, jak i Chin. Ale sam Xi Jinping ani słowem nie wspomniał o Pjongjangu – ani w czasie swojej 45-minutowej mowy powitalnej, ani w trakcie wystąpienia na sesji plenarnej w Xiamen, transmitowanego przez chińską telewizję. Wezwanie do „pokojowego dialogu wszystkich zainteresowanych stron ([na Półwyspie Koreańskim]" znalazło się dopiero w 43. punkcie 68-punktowej deklaracji szczytu.