Reklama

Wypadek Szydło: Prokuratura naciąga fakty

Aby wybielić rządową ochronę, prokuratura naciągnęła fakty o wypadku premier w Oświęcimiu.

Aktualizacja: 15.06.2018 07:03 Publikacja: 14.06.2018 19:02

Do wypadku premier Beaty Szydło doszło 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu

Do wypadku premier Beaty Szydło doszło 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu

Foto: Reporter, Jacek Kwiatkowski

Na podwójnej ciągłej, przekraczając dopuszczalną prędkość i bez sygnałów dźwiękowych – tak rządowa kolumna wioząca premier Beatę Szydło poruszała się po Oświęcimiu 10 lutego 2017 r. tuż przed wypadkiem. To ustalenia śledztwa, jakie przez ponad rok toczyło się w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie. Sprzeczne wnioski, jakie na bazie zebranych materiałów wysnuła prokuratura, by przypisać winę Sebastianowi K., szokują.

Ani słowa o dźwiękach

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Nocna prohibicja w Warszawie. Obietnica pilotażu zamiast zakazu
Kraj
Wiceprezydent Warszawy podał się do dymisji
Kraj
Co drugi sprzedawca sprzedałby alkohol nieletnim. Ratusz nie ma pieniędzy na kontrole
Kraj
Zuzanna Dąbrowska: Hołowni pożegnanie z fotelem
Reklama
Reklama