Rzecznik Instytutu Łukasz Legutko w oświadczeniu, które nosi tytuł "lotniska bez informacji pogodowych" twierdzi, że podobnie jak Kraków postąpiły lotniska w Gdańsku i w Poznaniu, tymczasem brak danych z wiarygodnego źródła może spowodować zakłócenia w pracy portów lotniczych. "Od stycznia 2009 roku Instytut regularnie dostarczał informacje meteorologiczne do wszystkich portów lotniczych w Polsce. Nieodpłatnie, bo trwały negocjacje umów z poszczególnymi lotniskami. Trzy z nich: w Krakowie, Poznaniu i Gdańsku odmówiły uregulowania zaległości finansowych za świadczone przez Instytut usługi i nie podpisały umów. Dlatego Instytut przestaje im dostarczać informacje meteorologiczne" - wynika z komunikatu IMGW. Nie będzie "ostrzeżeń lotniskowych" - służby operacyjne na lotniskach nie będą informowane o trudnych warunkach meteorologicznych - czytamy na stronie Instytutu.
Marcin Pulit, dyrektor biura spółki Portu Lotniczego w Krakowie odpowiedział już, że komunikat zawiera nieprawdziwe informacje, a lotnisko wciąż ma i będzie mieć rzetelne dane meteo. Port w Balicach będzie domagał się sprostowania komunikatu i być może skieruje sprawę na drogę sądową. Takie doniesienia podkopują bowiem zaufanie pasażerów korzystających z lotniska w Krakowie.
Za komunikaty meteo Instytutowi płaci Polska Agencja Żeglugi Powietrznej i to ona przekazuje je do portu w Balicach oraz do załóg samolotów. Tak ma być do końca roku i w roku następnym. Balice nie mają zaległości finansowych wobec Instytutu - dowiedzieliśmy się.
Rzecznik prasowy IMGW odpowiada jednak na te zapewnienia w kolejnym komunikacie, że prezes wspomnianej Agencji Żeglugi Krzysztof Banaszek w rozmowie telefonicznej z dyrektorem Instytutu potwierdził, iż nie udostępnia danych meteorologicznych lotniskom.
"Skoro zarządcy lotnisk twierdzą, że posiadają te dane i z nich korzystają oznacza to, że posiadają je nielegalnie i w związku z tym IMGW podejmie środki prawne w celu wyjaśnienia sprawy" - czytamy w oświadczeniu.