– Można tak podzielić rynek, że Totalizator będzie miał pieniądze i wszyscy prywatni będą mieli. Magda tylko się musi trochę słuchać – tak miał, według zeznań byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, skomentować starania o jej zatrudnienie w Totalizatorze jego były prezes Sławomir Sykucki.
Od czasu wybuchu afery kobieta unika kontaktu z mediami, nie przedstawiła swojej wersji wydarzeń.
Pytania posłów z komisji śledczej do Magdaleny Sobiesiak będą dotyczyły tylko jednego wycinka afery hazardowej, ale bardzo ważnego. O ile będzie chciała mówić, może pomóc w ustaleniu źródła przecieku o akcji CBA.
Zostanie zapewne zapytana o spotkania i rozmowy z dwoma osobami: Mirosławem Drzewieckim i Marcinem Rosołem.
Jak pisała „Rz”, Ryszard Sobiesiak zeznał w prokuraturze, że już dwa lata temu prosił Drzewieckiego o załatwienie córce pracy „w hotelarstwie”. Wiosną ubiegłego roku do Drzewieckiego trafiło CV 31-letniej Sobiesiakówny. Ten miał je przekazać szefowi swojego gabinetu politycznego Rosołowi, który w czerwcu 2009 r. przesłał jej papiery do Ministerstwa Skarbu, przedstawiając ją jako oficjalną kandydatkę resortu sportu do zarządu TS.