Od dwóch lat w J&S Energy pracują byli politycy PSL: Józef Pawlak i Zdzisław Zambrzycki (ojciec obecnego prezesa firmy). Trafili tam, gdy spółka podjęła decyzję o wejściu na rynek rzepaku, oleju rzepakowego i biopaliw. – Obaj są osobami o unikalnej i wyjątkowej wiedzy w wyżej opisanych aspektach. Organizują sieć kontraktacji i skupu rzepaku – mówi prezes J&S Energy Grzegorz Zambrzycki.
Zdzisław Zambrzycki w 1989 r., podobnie jak dopiero co wchodzący do polityki Waldemar Pawlak, został posłem na Sejm kontraktowy z ramienia Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. – W tym czasie Zambrzycki był uznawany za znaną i wpływową osobę wśród ludowców – podkreśla rozmówca „Rz” związany z PSL. Według naszego informatora Pawlak dobrze znał się z Zambrzyckim. Znajomość obu panów potwierdza pragnący zachować anonimowość były polityk Unii Demokratycznej. – Traktowaliśmy ZSL jako zgraną jednolitą grupę – mówi. Zambrzycki pracował też w NIK, gdzie trafił dzięki rekomendacji PSL. W 2004 r. został nawet pełnomocnikiem Komitetu Wyborczego partii w wyborach do europarlamentu. Kierował również biurem PSL. – Zaczął, gdy byłem przewodniczącym PSL, potem, gdy moje stanowisko zajął Waldemar Pawlak, przez krótki czas też pełnił tę funkcję – opowiada Janusz Wojciechowski, były szef PSL.
Józef Pawlak był również wpływowym działaczem ludowym. W latach 1991 – 1993 zasiadał w Sejmie, reprezentując PSL. Obecnie jest radnym sejmiku województwa dolnośląskiego. Jeszcze do niedawna był związany z Samoobroną. Nasi rozmówcy twierdzą, że ma bardzo szerokie znajomości wśród polityków PSL. – Z różnymi osobami utrzymuję kontakty. Znam też wicepremiera Pawlaka, ale dawno z nim nie rozmawiałem, nie mam nawet jego numeru telefonu komórkowego – mówi „Rz”.
Minister gospodarki Waldemar Pawlak w połowie grudnia 2007 r. anulował spółce J&S Energy karę blisko pół miliarda złotych. Józef Pawlak nie ma wątpliwości, że jego dawny kolega partyjny postąpił słusznie. – Taka kara w ogóle się spółce nie należała – twierdzi.
Ale kwestia zatrudnienia byłych polityków PSL i skasowania kary budzi wątpliwości wśród działaczy PiS. – Sprawa ta pokazuje związki PSL z rosyjskimi interesami paliwowymi. Kładzie się też cieniem na PSL i bezstronność wicepremiera Pawlaka – uważa Antoni Macierewicz, były szef kontrwywiadu wojskowego. Dodaje, że informacje „Rz” wskazują, że powinna być w tej sprawie powołana komisja śledcza. – Możemy się obawiać, że mamy do czynienia z rodzajem zacierania śladów – twierdzi Macierewicz. Zbigniew Wassermann, były koordynator ds. służb specjalnych, dodaje, że sprawa powinna być jak najszybciej wyjaśniona. – Wprawdzie nie można powiedzieć wprost, że miało to wpływ na wydanie przez wicepremiera takiej decyzji, ale budzi uzasadnione wątpliwości – mówi.