Reklama

W Trójmieście boją się innych nagrań Julkego

Kogo jeszcze nagrał sopocki biznesmen Sławomir Julke? – takie pytanie zadaje sobie coraz więcej osób

Publikacja: 18.07.2008 04:37

CBA zabezpieczyło dokumenty i materiały związane z korupcyjną propozycją, jaką biznesmenowi Sławomirowi Julkemu złożył prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Głównym dowodem jest nagranie z rozmowy mężczyzn. Julke nie chce jednak jednoznacznie powiedzieć, czy istnieją inne nagrania.

Z nieoficjalnych informacji „Rz” wynika, że wielu wpływowych mieszkańców Trójmiasta obawia się, że mogło zostać nagranych. Jednak nikt – nawet dziennikarze – nie wymienia nazwisk. To, że nagrań jest więcej, w swoim blogu napisał dziennikarz Sylwester Latkowski. Sam Julke wprost informacji tych nie zdementował. Powtarzał za to, że nosił ze sobą dyktafon zawsze, kiedy wiedział, że w pobliżu będzie Karnowski.

Tak też było 6 lipca, dzień przed złożeniem przez biznesmena zawiadomienia do prokuratury, dotyczącego korupcyjnej propozycji. Wówczas Julke rozmawiał o sprawie z premierem Donaldem Tuskiem, który właśnie schodził z jednego z trójmiejskich boisk po meczu piłki nożnej. – Zabierałem dyktafon zawsze, gdy spodziewałem się spotkać Karnowskiego, którego się obawiałem. Specjalnie mówiłem do pana premiera bardzo cicho, prawie na ucho, tak by nie było możliwości nagrania, co Donald Tusk zapewne potwierdzi – wyjaśniał nam Julke.

Rozmawiając z szefem rządu, biznesmen miał więc włączony dyktafon. „Rz” dowiedziała się, że nagranie ma 25 minut. Dopiero po jego oczyszczeniu będzie wiadomo, czy na którymś z fragmentów są zarejestrowane słowa premiera. W TVN 24 biznesmen stwierdził z kolei, że premiera nie nagrywał. – Jakiekolwiek sugestie, że nagrywałem premiera, to próba zdyskredytowania całej sprawy – podkreślał kilka dni temu.

– Julke wiedział, na co się decyduje, i musiał bardzo dobrze się zabezpieczyć – twierdzi jeden z wpływowych mieszkańców Trójmiasta.

Reklama
Reklama

Jednak motywy działania Julkego budzą kontrowersje. Tym bardziej że z zawiadomieniem do prokuratury czekał trzy miesiące. Biznesmen tłumaczy, że musiał zakończyć sprawy innej inwestycji w Sopocie. Inni twierdzą z kolei, że rozgrywał jakiś swój interes.

CBA zabezpieczyło dokumenty i materiały związane z korupcyjną propozycją, jaką biznesmenowi Sławomirowi Julkemu złożył prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Głównym dowodem jest nagranie z rozmowy mężczyzn. Julke nie chce jednak jednoznacznie powiedzieć, czy istnieją inne nagrania.

Z nieoficjalnych informacji „Rz” wynika, że wielu wpływowych mieszkańców Trójmiasta obawia się, że mogło zostać nagranych. Jednak nikt – nawet dziennikarze – nie wymienia nazwisk. To, że nagrań jest więcej, w swoim blogu napisał dziennikarz Sylwester Latkowski. Sam Julke wprost informacji tych nie zdementował. Powtarzał za to, że nosił ze sobą dyktafon zawsze, kiedy wiedział, że w pobliżu będzie Karnowski.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Kraj
Fuzja trzech partii. Czy warszawska Platforma skonsumuje swoje przystawki?
Kraj
Po co muzeum getta francuski pejzaż? Spór o wylicytowany obraz
Kraj
Siedem zdublowanych połączeń z lotniska w Modlinie. Wrócą bilety lotnicze za złotówkę?
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Kraj
Z Okęcia do 131 miast. Rusza nowy sezon na lotniskach
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama