Wyroki polskich sądów będą presją

Powinno się próbować – mówi prawnik, który wywalczył odszkodowanie za śmierć obrońców Poczty Gdańskiej

Publikacja: 27.10.2008 02:13

[b]RZ: Czy pańskim zdaniem skarżenie Niemiec w Polsce o odszkodowania za zbrodnie z czasów wojny ma sens?[/b]

[b]Andrzej Remin, prawnik:[/b] Moim zdaniem powinno się próbować również tej drogi. Istnieje jednak obawa, że sądy mogą uznać, iż takie roszczenia się przedawniają.

[b]Przecież zbrodnie wojenne i przeciw ludzkości nie ulegają przedawnieniu.[/b]

Owszem. Ja jednak jestem sceptyczny co do skuteczności takich działań. Istnieje precedens grecki. Sąd w Atenach zasądził od Niemiec pieniądze za zbrodnie. Grecy zajęli na poczet kary jeden z budynków w Atenach, o ile pamiętam należący do Instytutu Goethego. Jednak Niemcy, które potrafią w takich sprawach działać bardzo skutecznie, doprowadziły do tego, że Grecy zrezygnowali. Obawiam się, że gdyby w Polsce do czegoś takiego doszło, Niemcy też wywieraliby na Polskę nacisk na drodze dyplomatycznej.

[wyimek]Większa liczba takich wyroków mogłaby sprawić, że Niemcy zmieniłyby swoją doktrynę [/wyimek]

[b]Czy w takich sprawach państwo niemieckie jest chronione immunitetem?[/b]

Moim zdaniem w takich sprawach nie przysługuje immunitet. Przecież trybunały międzynarodowe cały czas sądzą zbrodnie wojenne. Można więc domniemywać, że również w sprawach zbrodni z czasów II wojny światowej Niemcom taka ochrona nie przysługuje.

[b]Może skuteczniejszą drogą byłoby występowanie do sądów niemieckich?[/b]

Ja znam tylko jeden przypadek, kiedy Niemcy zgodzili się na wypłacenie pieniędzy za zbrodnie z czasów wojny. Chodzi tu o sprawę obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku. Wypłata odbyła się co prawda nie wskutek wyroku, ale ugody przed sądem w Kolonii. Ta sprawa ciągnęła się jednak latami. Niestety, instytucje i sądy w Niemczech tego typu sprawy przeciągają w nieskończoność.

[b]Może zatem należałoby się zwrócić do Trybunału w Strasburgu?[/b]

Niestety, na razie ta droga jest wykluczona. Strasburg przyjmuje tylko pozwy, które wyczerpały swoją drogę w sądach krajowych.

[b]Jaka zatem droga mogłaby być najskuteczniejsza?[/b]

Pozwy przed sądami niemieckimi na ogół kończą się fiaskiem. Państwo niemieckie potrafi doskonale dbać o swoje interesy. Choć przykład rodzin obrońców Poczty Polskiej pokazuje, że może to być skuteczne.

Wyroki, jakie zapadają przed sądami krajowymi, jak pokazują przykłady Grecji czy Włoch, są bardzo trudne do wyegzekwowania. Jednak nie jest wykluczone, że większa liczba takich wyroków mogłaby sprawić, iż Niemcy zmieniłyby swoją doktrynę, która zakłada, że wszystkie roszczenia za zbrodnie wojenne i ludobójstwo nie mają obecnie podstaw prawnych. Z tego powodu warto więc podejmować takie starania przed sądami krajowymi, bo może być to forma presji na Niemcy.

[b]RZ: Czy pańskim zdaniem skarżenie Niemiec w Polsce o odszkodowania za zbrodnie z czasów wojny ma sens?[/b]

[b]Andrzej Remin, prawnik:[/b] Moim zdaniem powinno się próbować również tej drogi. Istnieje jednak obawa, że sądy mogą uznać, iż takie roszczenia się przedawniają.

Pozostało 89% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo