Zakrzewski jest doktorem ekonomii. W połowie tego roku został dyrektorem jednego z biur Bumaru, które odpowiada za przygotowywanie strategii przedsiębiorstwa oraz spółek wchodzących w skład grupy Bumar.
Zarząd Bumaru podpisał z Zakrzewskim umowę menedżerską na czas nieokreślony opiewającą na kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie.
Tymczasem – jak ustaliła „Rz” – Zakrzewski jest także prezesem polsko-ukraińskiej firmy konsultingowej L&J Techtrading. Jak podaje strona internetowa tej firmy, od kilku lat świadczy ona usługi m.in. dla Przemysłowego Centrum Optyki (PCO). Centrum to spółka kontrolowana przez Bumar.
Ile L&J zarabia na tej współpracy? – To jakieś parę tysięcy miesięcznie – mówi „Rz” Ryszard Kardasz, prezes PCO, który zaangażował L&J do współpracy z firmą. – Na początku L&J robiła szkolenia dla pracowników, usprawniała organizacje firmy, doradzała w sprawach informatycznych. Teraz z kolei angażuję tę firmę do spenetrowania ukraińskiego rynku, aby znaleźć kooperanta na Ukrainie. Chcę bowiem, aby kierowana przeze mnie firma weszła na tamtejszy rynek – podkreśla.
Czy w przypadku Zakrzewskiego może zachodzić konflikt interesów? – To nie moja sprawa – ucina.