To efekt kontroli NIK przeprowadzonej latem 2008 r. w spółkach tzw. trójkąta Buchacza. – Wielowątkowe śledztwo dotyczy niegospodarności i działania na szkodę spółki Chemia Polska – mówi „Rz” Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Spółki Chemia Polska, Polski Fundusz Gwarancyjny i Międzynarodowa Korporacja Gwarancyjna tworzyły tzw. trójkąt Buchacza. Tą nazwą określono jedną z największych afer III RP ujawnioną przez „Rz”. Jej początki sięgają połowy lat 90., gdy powiązani z PSL ministrowie w rządach Pawlaka, m.in. Jacek Buchacz, wnieśli do tych spółek państwowy majątek wart 545 mln zł, nad którym państwo straciło kontrolę. W 2002 r. ją odzyskało, ale dziś – według NIK – majątek spółek „trójkąta” stopniał do 208 mln zł.
Prokuratorzy zbadają siedem przedsięwzięć podejmowanych przez władze Chemii Polskiej w latach 1996 – 2006, które doprowadziły firmę do setek milionów złotych strat. – Sprawdzamy inwestycje, obrót akcjami, wynagrodzenia członków zarządu i wydatki na cele reprezentacyjne – wymienia Martyniuk.
Jak dowiedziała się „Rz”, śledczy interesują się inwestycją w akcje spółki Forcan i fabryki puszek w Tczewie, na czym Chemia Polska straciła 117 mln zł. Spółka kupiła akcje Forcanu w 1998 r. za 7,7 mln zł, a potem przez kilka lat pompowała w tę firmę pieniądze bez sprawdzenia, czy jest to ekonomicznie uzasadnione. Według NIK było to działanie niegospodarne.
Prokuratorzy badają też sprzedaż przez Chemię Polską akcji Elektrimu (z lat 2000 – 2004), co doprowadziło ją do 65 mln zł strat, i sprzedaż udziałów w kopalni sjenitu Przedborowa. Tych ostatnich spółka pozbyła się za 1,1 mln zł, czyli jedną trzecią ceny zakupu, tłumacząc, że uczyniła to ze względu na wyczerpanie się złóż. To budzi wątpliwości, bo kopalnię kupili poprzedni członkowie jej zarządu.