Reklama

Sąd nad podpalaczem policjantów

Dożywocie grozi 47-letniemu Hieronimowi M., który w marcu usiłował podpalić policjantów i komornika. Dziś przed sądem w Kaliszu ruszył jego proces

Aktualizacja: 27.10.2010 17:40 Publikacja: 27.10.2010 17:35

Komorze Przybysławskie - miejsce, w którym doszło do przestępstwa

Komorze Przybysławskie - miejsce, w którym doszło do przestępstwa

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się we wsi Komorze Przybysławskie (Wielkopolska). Do bezrobotnego Hieronima M. przyszedł komornik, który chciał zająć poloneza z przyczepką. Pojazd według szacunków był wart 3,5 tysiąca złotych. Miał pokryć dług, który M. miał wobec jednego z sąsiadów.

Wcześniej zaatakował go łomem, a sąd nakazał zapłacić nawiązkę. Tyle że M. płacić nie chciał. Kiedy zobaczył komornika z policyjną asystą, wpadł w szał. Chwycił stojącą w garażu butlę z benzyną, oblał funkcjonariuszy i podpalił. Płomienie dosięgnęły dwóch policjantów. Jeden z nich w ciężkim stanie wylądował w szpitalu.

- Hieronimowi M. został aresztowany i poddany obserwacji psychiatrycznej. Lekarze orzekli, że w momencie ataku był w pełni poczytalny.

- Oskarżyliśmy go o usiłowanie zabójstwa. Grozi za to kara dożywotniego więzienia - wyjaśnia w rozmowie z "Rz" Janusz Walczak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Dziś przed Sądem Okręgowym w Kaliszu rozpoczął się jego proces. Termin kolejnej rozprawy wyznaczony został na jutro. Niewykluczone, że po niej proces się zakończy.

Reklama
Reklama

Czyn Hieronima M. odbił się szerokim echem. Jednym ze skutków ataku była kontrola nowych policyjnych mundurów. Świadkowie podkreślali, że odzież jednego z policjantów spłonęła w mgnieniu oka. MSWiA powołując się na wyniki badań doszło jednak do wniosku, że umundurowanie nie budzi zastrzeżeń.

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się we wsi Komorze Przybysławskie (Wielkopolska). Do bezrobotnego Hieronima M. przyszedł komornik, który chciał zająć poloneza z przyczepką. Pojazd według szacunków był wart 3,5 tysiąca złotych. Miał pokryć dług, który M. miał wobec jednego z sąsiadów.

Wcześniej zaatakował go łomem, a sąd nakazał zapłacić nawiązkę. Tyle że M. płacić nie chciał. Kiedy zobaczył komornika z policyjną asystą, wpadł w szał. Chwycił stojącą w garażu butlę z benzyną, oblał funkcjonariuszy i podpalił. Płomienie dosięgnęły dwóch policjantów. Jeden z nich w ciężkim stanie wylądował w szpitalu.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Highline Warsaw otwarte. Zwiedziliśmy taras na Varso Tower. Zupełnie nowa perspektywa stolicy
Kraj
Nocna prohibicja w Warszawie. Aktywiści proszą ministra Kierwińskiego o użycie wpływów
Kraj
Prawie 100 mln zł dla Warszawy. Wielkie dofinansowanie na zielony transport i infrastrukturę społeczną
Kraj
Ceny mieszkań spadną? Katowicki podatek dla deweloperów inspiracją dla Warszawy
Reklama
Reklama