Prezydent Stanów Zjednoczonych przyleci do Warszawy po południu 27 maja i weźmie udział w 17. Spotkaniu Prezydentów Państw Europy Środkowej. Wieczorem zje uroczystą kolację wydaną przez Bronisława Komorowskiego. Następnego dnia Barack Obama ponownie spotka się z polskim prezydentem oraz z premierem Donaldem Tuskiem.

Według nieoficjalnych informacji  jednym z głównych tematów rozmów będzie sprawa wykorzystania gazu łupkowego. Miesiąc temu amerykańska Agencja do spraw Energii poinformowała, że Polska ma ponad 5 bilionów metrów sześciennych możliwego do eksploatacji gazu łupkowego - najwięcej ze wszystkich państw europejskich, w których przeprowadzono badania. Według analizy, taka ilość gazu powinna zaspokoić zapotrzebowanie Polski na gaz przez najbliższe 300 lat.

Podczas rozmów prezydenta USA z Bronisławem Komorowskim oraz Donaldem Tuskiem mają zostać przedstawione szczegóły dotyczące pobytu amerykańskich samolotów F-16 w Polsce. Eskadra lotnictwa USA ma rotacyjnie stacjonować na lotnisku w Łasku. Już podczas grudniowej wizyty Bronisława Komorowskiego w Waszyngtonie amerykańskie władze zaproponowały Polsce, by na naszym terytorium od połowy 2013 roku stacjonowało 16 myśliwców F-16 i cztery samoloty transportowe Herkules.

Wczoraj doradca prezydenta Tomasz Nałęcz deklarował, że Polska oczekuje od Stanów Zjednoczonych potwierdzenia zaangażowania w sprawy Europy Środkowo-Wschodniej. Profesor Nałęcz powiedział, że pewne rzeczy w relacjach z Ameryką osiągnęliśmy przed wizytą prezydenta Stanów Zjednoczonych. Polska oczekuje jednak, że prezydent Obama potwierdzi, iż on sam i jego kraj są zaangażowane w naszym regionie. Jak mówił prezydencki doradca, do niedawna Europa schodziła na dalszy plan w polityce Waszyngtonu. Teraz to się zmienia, a niezależnie od tego Warszawa pozostaje ważnym partnerem Waszyngtonu. Profesor Tomasz Nałęcz ma nadzieję, że prezydent Obama podkreśli to w swoim przemówieniu w Warszawie.