"Uważam Rze" publikuje rozmowę z Mariuszem Kamińskim. Były szef CBA twierdzi w niej, że latem 2009 r. kierownictwo Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach poinformowało biuro, że dysponuje zeznaniami Piotra K., pseudonim Broda, uważanego za prawą rękę szefów mafii pruszkowskiej "Wańki" i "Malizny". Gangster miał w nich powiedzieć, że Mirosław Drzewiecki w okresie, gdy był skarbnikiem PO, utrzymywał kontakty z gangsterami z Pruszkowa i pomagał im w tzw. praniu brudnych pieniędzy.
– Z informacji tych wynikało również, że część tych środków została przeznaczona na nielegalne finansowanie PO – stwierdził Kamiński w rozmowie z "Uważam Rze". Dodał, że Drzewieckiego obciążał także inny przestępca, łódzki diler narkotyków. Ten miał wskazać na Drzewieckiego jako osobę, która nabywa i rozprowadza narkotyki.
– Zeznał, że sam dostarczał Drzewieckiemu narkotyki na organizowane przez niego imprezy towarzyskie. Odbywały się w restauracji Wiedeńska w Łodzi, której właścicielami byli w tym czasie Drzewiecki i jego żona – opowiada Kamiński. Świadek ów miał też powiedzieć, że w Wiedeńskiej widywał "Brodę" w towarzystwie Drzewieckiego.
Z Mirosławem Drzewieckim "Rz" nie udało się skontaktować. Wiceprzewodniczący PO poseł Waldy Dzikowski mówi: – Pan Kamiński mówił już różne rzeczy, po których zamykano ludzi, a po jakimś czasie okazywali się niewinni. Traktuję to po prostu jako taką jego dalszą passę.
W wywiadzie dla "Uważam Rze" Kamiński opowiada również o związkach kierownictwa trójmiejskiej policji ze światem zorganizowanej przestępczości. W tym kontekście wymienia nazwisko Andrzeja Stankiewicza, byłego szefa gdyńskiego CBŚ, a obecnie kierującego tamtejszą delegaturą CBA. Według Kamińskiego Stankiewiczem interesowali się wrocławscy prokuratorzy rozpracowujący powiązania policjantów z Wybrzeża z gangsterami.