Reklama

Czy PO była finansowana przez mafię pruszkowską?

Były szef biura w "Uważam Rze" przytacza zeznania obciążające Drzewieckiego. PO: – Pan Kamiński mówił już różne rzeczy

Publikacja: 22.05.2011 20:49

"Uważam Rze" publikuje rozmowę z Mariuszem Kamińskim. Były szef CBA twierdzi w niej, że latem 2009 r. kierownictwo Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach poinformowało biuro, że dysponuje zeznaniami Piotra K., pseudonim Broda, uważanego za prawą rękę szefów mafii pruszkowskiej "Wańki" i "Malizny". Gangster miał w nich powiedzieć, że Mirosław Drzewiecki w okresie, gdy był skarbnikiem PO, utrzymywał kontakty z gangsterami z Pruszkowa i pomagał im w tzw. praniu brudnych pieniędzy.

– Z informacji tych wynikało również, że część tych środków została przeznaczona na nielegalne finansowanie PO – stwierdził Kamiński w rozmowie z "Uważam Rze". Dodał, że Drzewieckiego obciążał także inny przestępca, łódzki diler narkotyków. Ten miał wskazać na Drzewieckiego jako osobę, która nabywa i rozprowadza narkotyki.

– Zeznał, że sam dostarczał Drzewieckiemu narkotyki na organizowane przez niego imprezy towarzyskie. Odbywały się w restauracji Wiedeńska w Łodzi, której właścicielami byli w tym czasie Drzewiecki i jego żona – opowiada Kamiński. Świadek ów miał też powiedzieć, że w Wiedeńskiej widywał "Brodę" w towarzystwie Drzewieckiego.

Z Mirosławem Drzewieckim "Rz" nie udało się skontaktować. Wiceprzewodniczący PO poseł Waldy Dzikowski mówi: – Pan Kamiński mówił już różne rzeczy, po których zamykano ludzi, a po jakimś czasie okazywali się niewinni. Traktuję to po prostu jako taką jego dalszą passę.

W wywiadzie dla "Uważam Rze" Kamiński opowiada również o związkach kierownictwa trójmiejskiej policji ze światem zorganizowanej przestępczości. W tym kontekście wymienia nazwisko Andrzeja Stankiewicza, byłego szefa gdyńskiego CBŚ, a obecnie kierującego tamtejszą delegaturą CBA. Według Kamińskiego Stankiewiczem interesowali się wrocławscy prokuratorzy rozpracowujący powiązania policjantów z Wybrzeża z gangsterami.

Reklama
Reklama

– Wedle mojej wiedzy prokuratorzy z Wrocławia mieli zamiar postawić jemu i innym osobom zarzuty dotyczące współpracy ze zorganizowanymi grupami przestępczymi – mówi Kamiński.

– Nie posiadamy żadnych informacji na temat ewentualnych zarzutów popełnienia przestępstwa przez dyrektora delegatury CBA w Gdańsku – twierdzi Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA, odpowiadając na pytania "Rz".

Sam Stankiewicz nie chciał rozmawiać z nami o sprawie.

W rozmowie z tygodnikiem Kamiński utrzymuje, że najważniejsze śledztwa, które podjęło CBA za jego kadencji, pod nowym kierownictwem zostały zablokowane. W grudniu 2010 r. wysłał do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta pismo w tej sprawie. Nie udało nam się skontaktować z prokuratorem Andrzejem Seremetem, ponieważ przebywa w Moskwie. Ustaliliśmy jednak, że odpowiadając na pismo Kamińskiego, Seremet zapewnił, iż wszystkie opisywane przez niego sprawy są pod nadzorem Prokuratury Generalnej i prokuratur apelacyjnych.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Od stycznia nie będzie można wynająć lokalu komunalnego? Jedyna nadzieja w radnych
Kraj
Pierwszy kierowca ukarany za wjazd do Strefy Czystego Transportu. Warszawa zaostrzy przepisy od 2026 roku
Kraj
Rafał Trzaskowski zadłuża Warszawę. M.in. na „pokrycie wydatków po inwazji Rosji na Ukrainę”
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Warszawa
„Sabotaż”, „dywersja”, „prohibicja”? Jakie będzie Słowo Roku 2025?
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama