Połowa szeregowych zawodowych oraz jedna trzecia podoficerów mających staż pracy do pięciu lat rozważa odejście z armii. Natomiast wśród żołnierzy posiadających minimalną wysługę lat do otrzymania emerytury wojskowej, czyli 15 lat służby, odsetki te są zdecydowanie wyższe. Tak deklaruje ponad 80 procent mundurowych - wynika z wyników badań Wojskowego Biura Badań Społecznych, do których dotarła „Rz”.
Wojsko to nie sielanka
Dlaczego żołnierze chcą porzucić mundur? Wskazują na złą sytuację materialną, brak możliwości rozwoju oraz lepsze perspektywy na cywilnym rynku pracy.
W poprzednim roku z armią pożegnało się aż 7,4 tys. żołnierzy, niemal połowa nie osiągnęła uprawnień emerytalnych. Tymczasem MON przewidywał, że odejdzie ok. 3,5 tys. osób. W pierwszym półroczu tego roku mundur zrzuciło już 2615 żołnierzy. W armii brakuje teraz 2 tys. szeregowych zawodowych.
- Życie żołnierskie to nie jest taka piękna, także finansowa sielanka - przyznaje gen. Bogusław Pacek, rektor-komendant Akademii Obrony Narodowej. - Młodzi szeregowi i podoficerowie, którzy z reguły mają małe dzieci i często niepracujące żony, przeżywają problemy finansowe - dodaje.
Gospodarstwa domowe wojskowych rodzin osiągają średnio dochód 4097 zł netto, to o 150 zł mniej rok wcześniej. Co czwarta partnerka żołnierza jest bezrobotna. Dlaczego? Bo w miejscach, gdzie pracuje żołnierz, nie ma pracy dla innych osób - uważa 57 proc. badanych. - Często to tzw. garnizony zielone, w pobliżu miast z dużym bezrobociem - mówi nam oficer.