Według ustaleń gazety, po wtorkowej konferencji prasowej, na której Tusk nie zdementował kategorycznie informacji o jego dymisji Rostowski zagroził, że woli odejść, niż dać się grillować przez długie miesiące jak Jarosław Gowin. Premier załagodził sytuację i przekonał Rostowskiego, że nadal jest mu potrzebny.
Między politykami miało iskrzyć już wcześniej. Na posiedzeniu rządu, gdy po raz pierwszy dyskutowano nad koniecznymi z tego powodu oszczędnościami w resortach, premier, jak się wydaje, ironicznie dopytywał się, czy tym razem te rachunki będą prawidłowe. W odpowiedzi Rostowski rzucił, ciekawe czy w obecnej sytuacji ktoś lepiej to policzy.
Gazeta pisze też, że w PO był pomysł by tekę ministra finansów objął Janusz Lewandowski, unijny komisarz ds. budżetu a na jego stanowisku zastąpił go Rostowski.
Minister Rostowski szansą Kaczyńskiego na dojście do władzy?