Reklama
Rozwiń
Reklama

Nagonka na hierarchę

Bp Czesław Kaczmarek

Publikacja: 26.08.2013 01:10

Nagonka na hierarchę

Foto: ROL

Prowadził „działalność wrogą wobec interesu narodowego i postępu społecznego w okresie przedwojennym, okupacyjnym i w Polsce Ludowej", był zaangażowany w „podrywanie zaufania w trwałość władzy ludowej i nowych stosunków społecznych w Polsce" i „uwikłany we współpracę z ośrodkami wywiadu amerykańskiego". Tak pisał o biskupie kieleckim Czesławie Kaczmarku 27 września 1953 r. redaktor naczelny „Wrocławskiego Tygodnika Katolickiego" Tadeusz Mazowiecki.

Dziś mija 50. rocznica śmierci biskupa. Czesław Kaczmarek był hierarchą kontrowersyjnym. Na początku wojny, w październiku 1939 r., wzywał do „wytężonej pracy i posłuszeństwa wobec władz administracyjnych we wszystkim, co nie sprzeciwia się sumieniu katolickiemu i naszej polskiej gościnności". Sprzeciwiał się „wciąganiu młodzieży do nieobliczalnych konspiracyjnych akcji", gdyż uważał, że prowadzi to jedynie do wykrwawienia się narodu. Był za to krytykowany przez Armię Krajową i ministra spraw wewnętrznych w Londynie Stanisława Mikołajczyka.

W czasach PRL zaś został oskarżony o współpracę z nazistami. Aresztowano go 20 stycznia 1951 r., głównie pod zarzutem szpiegostwa na rzecz USA. Przez dwa lata był torturowany w areszcie śledczym, na skutek czego przyznał się do zarzucanych mu czynów podczas pokazowego procesu i został skazany na 12 lat więzienia. Już podczas procesu w nagonkę na biskupa włączyły się tzw. księża patrioci i koncesjonowane przez władzę ruchy katolickie.

Był wśród nich późniejszy premier Tadeusz Mazowiecki. W swoim tekście stwierdził, że Kaczmarek związał się „z imperialistyczną i nastawioną na wojnę polityką rządu Stanów Zjednoczonych". I deklarował: „Stawiający na skłócenie wewnętrzne Polaków imperializm amerykański musi otrzymać stanowczą odprawę od polskich katolików".

– Niektórzy ludzie mają dość wątłe kręgosłupy i oni stali się narzędziami w rękach stalinowskiego reżimu – mówi prof. Jan Wiesław Wysocki, historyk z UKSW. – Brak pionu moralnego dotyczy też czasem ludzi wierzących, w końcu dziś także widać w polskim Kościele wielu zwolenników ustępstw i koniunkturalizmu – dodaje historyk.

Reklama
Reklama

Biskup Kaczmarek został zrehabilitowany przez komunistów po upadku stalinizmu, 30 marca 1957 r. Władze przyznały lakonicznie, że brakowało dowodów, by skazać go za szpiegostwo. Biskup zmarł 26 sierpnia 1963 r. z powodu wyczerpania organizmu po wieloletnim więzieniu.

Prowadził „działalność wrogą wobec interesu narodowego i postępu społecznego w okresie przedwojennym, okupacyjnym i w Polsce Ludowej", był zaangażowany w „podrywanie zaufania w trwałość władzy ludowej i nowych stosunków społecznych w Polsce" i „uwikłany we współpracę z ośrodkami wywiadu amerykańskiego". Tak pisał o biskupie kieleckim Czesławie Kaczmarku 27 września 1953 r. redaktor naczelny „Wrocławskiego Tygodnika Katolickiego" Tadeusz Mazowiecki.

Dziś mija 50. rocznica śmierci biskupa. Czesław Kaczmarek był hierarchą kontrowersyjnym. Na początku wojny, w październiku 1939 r., wzywał do „wytężonej pracy i posłuszeństwa wobec władz administracyjnych we wszystkim, co nie sprzeciwia się sumieniu katolickiemu i naszej polskiej gościnności". Sprzeciwiał się „wciąganiu młodzieży do nieobliczalnych konspiracyjnych akcji", gdyż uważał, że prowadzi to jedynie do wykrwawienia się narodu. Był za to krytykowany przez Armię Krajową i ministra spraw wewnętrznych w Londynie Stanisława Mikołajczyka.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Kraj
Znów gorąco przed 11 listopada w Warszawie. Marsz Niepodległości 2025 pod znakiem zakazów i napięć
Kraj
Dworzec Centralny w Warszawie zamknięty na 8 dni. Przewodnik dla pasażerów. Jak pojadą pociągi?
Kraj
Czy Rafał Trzaskowski pójdzie w Marszu Niepodległości? Prezydent Warszawy odpowiedział
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Kraj
Polska 2050 nie wskaże kandydata na wiceprezydenta Warszawy. „Najpierw zmiana polityki”
Reklama
Reklama