Nikt nie odpowie za zadymy kibiców w Kownie. Śledztwo umorzone

Stołeczna prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie bójki polskich kibiców z Litwinami, podczas i po meczu Polska-Litwa w marcu 2011 roku w Kownie.

Publikacja: 28.08.2013 12:22

- Nie udało się wykryć sprawców - tłumaczy decyzję śledczych Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury.

Postępowanie w tej sprawie trwało ponad rok. Podczas śledztwa ustalono, że zachowania kibiców przed, po i w trakcie meczu rozgrywanego pomiędzy reprezentacjami Polski i Litwy w piłce nożnej na stadionie w Kownie nie zostały w żaden utrwalone przez monitoring.

- Dotarliśmy jedynie do nagrań i zdjęcia polskich policjantów, którzy byli oddelegowani do pomocy litewskiej policji. Mieliśmy też nagrania stewardów obecnych na meczu z ramienia PZPN, oraz polskich telewizji i agencji prasowych – wylicza prok. Ślepokura. Dodaje, że w materiałach przekazanych przez stronę litewską znajdowały się nagrania z systemu monitoringu z Centrum Handlowego „Eurocash 1" w Kownie, nagrania wykonane przez funkcjonariuszy litewskiej Służby Bezpieczeństwa Publicznego przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Republiki Litewskiej, policjantów litewskich i uzyskane z telewizji litewskich.

Podczas zamieszek na stadionie w Kownie m.in. zniszczono 380 krzesełek. Zostały połamane i spalone, zniszczono stopnie na schodach, uszkodzono bieżnię. Szkody Litewski Związek Piłki Nożnej oszacował na kwotę 49 720,32 litów czyli ponad 57 tys. zł, co stanowiło równowartość 14,. 4 tys. euro. Dwa tygodnie po zadymie Litewski Związek Piłki Nożnej zwrócił się do PZPN z wnioskiem o naprawienie szkody we wskazanej wysokości, załączając zestawienie stwierdzonych szkód. PZPN pokrył tę szkodę w dniu 27 kwietnia 2011 r.

Przesłuchany w charakterze świadka Aleksa Zakis administrator Urzędu Publicznego Ośrodka Sportowego S. Dariaus ir R. Gireno w Kownie zeznał, że kwota 46 817 złotych (40 360,76 litów) na jaką wyceniono szkody dokonane na stadionie piłkarskim przed i w trakcie meczu rozgrywanego w dniu 25 marca 2011 r. pomiędzy reprezentacjami Litwy i Polski została reprezentowanej przez niego instytucji zapłacona przez Litewski Związek Piłki Nożnej, który był organizatorem meczu.

Jak tłumaczy prok. Ślepokura nie udało się wykryć kto z polskich kibiców brał udział w bójkach z kibicami i funkcjonariuszami litewskiej policji. Kto dopuścił się pobicia Jakuba Gaj i Jaroslavasa Bykovskisa, niszczył namioty handlowe i ich wyposażenia na szkodę Matipaula UAB, uszkodził samochody litewskiej Służy Bezpieczeństwa, a także zniszczyła elementy wyposażenia obiektu widowiskowego Dainu Slenis. - Czynności przeprowadzone w toku postępowania nie doprowadziły do wykrycia sprawców tych czynów zabronionych – przyznaje prok. Ślepokura.

Z materiałów zgromadzonych w tej sprawie wynika, że sprawcami wskazanych czynów zabronionych byli kibice reprezentacji Polski, a właściwie pseudokibice poszczególnych klubów piłkarskich. Mecz rozgrywany był w porze wieczornej, okolice stadionu nie były dobrze oświetlone, a przebieg poszczególnych wydarzeń stanowiących element zamieszek, do których doszło w związku z rozgrywanym meczem piłkarskim był dynamiczny.

- Dlatego też nagrania tych wydarzeń, które miały miejsce w okolicy i na stadionie nie są wysokiej jakości, co w połączeniu z tym, iż dopuszczający się czynów zabronionych pseudokibice w większości zasłaniali twarze szalikami klubowymi, zakrywali głowy kapturami i w inny sposób próbowali ukryć swój wizerunek, utrudniało możliwość identyfikacji – tłumaczy śledczy. Dodaje, że przesłuchani w charakterze świadków pokrzywdzeni wskazywali, że z uwagi na dynamiczny przebieg zdarzenia i liczbę uczestniczących w nim osób nie byliby w stanie opisać szczegółów wyglądu a nawet rozpoznać sprawców. - Podjęte w toku prowadzonego postępowania czynności nie doprowadziły do wykrycia sprawców – przyznaje prok. Ślepokura.

Zapewnia, że ta sprawa ta nadal pozostaje w zainteresowaniu organów wymiaru sprawiedliwości i w razie pojawienia się nowych dowodów zostanie podjęta na nowo.

- Niewykrycie sprawców zniszczenia mienia i pobicia, uniemożliwia na obecnym etapie występowanie z powództwami cywilnymi, które zostały zgłoszone w toku postępowania prowadzonego przez litewski organy sprawiedliwości, nie ustalono bowiem osób przeciwko którym powództwo takie można byłoby skierować – dodaje prok. Ślepokura.

Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA
Kraj
80. rocznica zakończenia II wojny światowej. Trump ustanawia nowe święto. Dlaczego Polacy nie lubią tego dnia?
Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku