Wojna na haki w armii

Nagłe odwołanie szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego to efekt brutalnej wojny na haki.

Publikacja: 22.09.2013 20:55

Waldemar Skrzypczak

Waldemar Skrzypczak

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

„Rz” dotarła do dokumentu, który stał się bezpośrednią przyczyną dymisji gen. Janusza Noska. Kierowana przez niego SKW od kilku miesięcy weryfikowała ankietę bezpieczeństwa wpływowego wiceszefa MON gen. Waldemara Skrzypczaka. Pismo, którym dysponujemy, nazywa tę operację „poszerzonym postępowaniem sprawdzającym wszczętym na wniosek ministra obrony narodowej”.

Ankieta zawiera drażliwe pytania dotyczące nie tylko spraw majątkowych, ale także rodzinnych i obyczajowych, a także stanu zdrowia psychicznego i skłonności do używek. Ankieta stanowi podstawę do wydania przez SKW certyfikatu – tzw. poświadczenia bezpieczeństwa – pozwalającego na dostęp do informacji niejawnych.

W miniony czwartek szef SKW gen. Janusz Nosek napisał premierowi i szefowi MON jasno: „Przeprowadzone czynności oraz zgromadzony materiał dowodowy zobowiązują Służbę Kontrwywiadu Wojskowego do odmowy wydania Panu Waldemarowi Skrzypczakowi poświadczenia bezpieczeństwa”. To sformułowany wprost zarzut, że SKW ma dowody na to, iż Skrzypczak skłamał w ankiecie.

Nosek napisał jeszcze jedno: „Termin obligujący SKW do zakończenia postępowania sprawdzającego, a tym samym wydania decyzji merytorycznej oraz jej wręczenia osobie sprawdzanej, upływa z dniem 23 września 2013 r.”.

To oznacza, że od poniedziałku Skrzypczak nie ma dostępu do żadnych, nawet najmniej ważnych, tajemnic państwowych. A przez to de facto nie ma żadnych możliwości wypełniania swych obowiązków służbowych.

Dzień po wysłaniu tego pisma Centrum Informacyjne Rządu poinformowało: „Premier Donald Tusk podjął decyzję o rozpoczęciu procedury odwołania szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. bryg. Janusza Noska. Wniosek o odwołanie generała złożył szef MON Tomasz Siemoniak”.

Służba Kontrwywiadu wymknęła się spod kontroli? (wideo)

Kontrowersje wokół Skrzypczaka są nie na rękę i premierowi, i szefowi MON. To oni ściągnęli generała do rządu przed wyborami parlamentarnymi 2011 r., aby zyskać głosy mundurowych. Skrzypczak to były dowódca wojsk lądowych, który odszedł z armii w 2009 r. po ostrym konflikcie z ministrem obrony z PO Bogdanem Klichem. Bezpośrednią przyczyną było wystąpienie generała po śmierci kpt. Daniela Ambrozińskiego w Afganistanie, w którym zaatakował cywilne kierownictwo MON.

Po odejściu z armii Skrzypczak pracował dla kilku polskich firm dostarczających sprzęt i uzbrojenie dla armii. Gdy premier z nowym ministrem obrony Tomaszem Siemoniakiem postanowili ściągnąć generała do MON, wówczas szef SKW gen. Janusz Nosek zaprotestował po raz pierwszy. SKW na piśmie przedstawiło Siemoniakowi swoje zastrzeżenia dotyczące m.in. pracy generała dla firm zbrojeniowych.

Zeszłotygodniowe pismo Noska i jego nagła dymisja to efekt rozpoczętej wówczas brutalnej wojny. Jak już pod koniec lipca ujawniliśmy w „Rz”, w trakcie badania ankiety bezpieczeństwa Skrzypczaka, SKW wystąpiła do prokuratury z doniesieniem przeciwko niemu. Generał jako wiceminister obrony odpowiada m.in. za zakupy nowego sprzętu dla wojska. Według informacji „Rz" SKW podejrzewała go o lobbing dla koncernów zbrojeniowych. Chodzić miało m.in. o jeden z koncernów izraelskich, który chciał sprzedać Polsce rodzinę samolotów bezzałogowych rozmaitej wielkości (dronów). Do SKW z donosem na generała zgłosił się zbrojeniowy lobbysta Michael Menachem (vel Mieczysław) Bull pracujący dla konkurencyjnej firmy.

W odpowiedzi Skrzypczak zarzucił Bullowi szantaż. Oskarżył także SKW, że inwigilowała go, zakładając podsłuchy. Sprawa z doniesienia SKW trafiła do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, skąd została przeniesiona do cywilnej prokuratury okręgowej. – To dlatego, że formalnie Skrzypczak jest już cywilem i zajmuje cywilne stanowisko – tłumaczy nam osoba bliska śledztwu.

Po tym doniesieniu między Skrzypczakiem a Noskiem rozpoczęła się wojna na noże. I na haki. Przedstawiciel MON, bliski Skrzypczakowi: – Działania przeciwko generałowi wynikają z tego, że zebrał informacje o nieprawidłowościach w SKW. Owocami tego wzajemnego kompletowania haków mają wkrótce obrodzić rozmaite media.

– Zadziwiające są okoliczności, w jakich w obecnej kadencji odwołuje się najważniejszych funkcjonariuszy specsłużb – uważa wiceszef sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Artur Dębski (RP). – Żywo interesuje mnie hipoteza o tzw. kwitach. Podobno mają je mieć wszyscy na wszystkich – SKW na urzędników MON, urzędnicy MON na funkcjonariuszy SKW. To sytuacja nie do zaakceptowania. Mam nadzieję, że pan premier w tak ważnej sprawie osobiście pofatyguje się na posiedzenie komisji.

W rozmowie z „Rz” Skrzypczak nie chciał komentować wojny między nim a SKW. Przyznał jedynie, że od poniedziałku traci wszystkie uprawnienia zezwalające na dostęp do tajemnic państwowych, co uniemożliwia mu wykonywanie obowiązków.

„Rz” dotarła do dokumentu, który stał się bezpośrednią przyczyną dymisji gen. Janusza Noska. Kierowana przez niego SKW od kilku miesięcy weryfikowała ankietę bezpieczeństwa wpływowego wiceszefa MON gen. Waldemara Skrzypczaka. Pismo, którym dysponujemy, nazywa tę operację „poszerzonym postępowaniem sprawdzającym wszczętym na wniosek ministra obrony narodowej”.

Ankieta zawiera drażliwe pytania dotyczące nie tylko spraw majątkowych, ale także rodzinnych i obyczajowych, a także stanu zdrowia psychicznego i skłonności do używek. Ankieta stanowi podstawę do wydania przez SKW certyfikatu – tzw. poświadczenia bezpieczeństwa – pozwalającego na dostęp do informacji niejawnych.

Pozostało 87% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej