Ryszard Kalisz wezwał liderów lewicy do rozmów o stworzeniu szerokiej koalicji.
- Januszu Palikocie, proszę ciebie o bliską współpracę, bo to ważne. Leszku Millerze, ja cię proszę zejdź z tych swoich wygórowanych pragnień i ambicji, przestań mówić te swoje bon moty, które już dawno się przejadły, tylko usiądź do stołu - mówił Kalisz w radiu RMF FM. Według niego jest to szczególnie ważne teraz, kiedy Platforma "zmierza ku destrukcji".
- W momencie destrukcji Platformy, tą mnogą siłą, która musi być gotowa na przejęcie odpowiedzialności za Polskę - musi być polska centrolewica - zadeklarował były polityk SLD. Według niego, koniec Platformy jest nieuchronny.
- Zarówno Donalda Tuska znam od wielu lat. Grzegorza Schetynę również znam od wielu, wielu lat.Między nimi toczy się bratobójcza walka, która doprowadzi do całkowitej destrukcji PO. Już trzy lata temu mówiłem: Tusk nie potrafił wychować sobie delfina, czyli nie będzie w stanie odejść, żeby PO się nie rozwaliła. - powiedział polityk. Zgodził się przy tym z Jarosławem Gowinem, że PO podzieli los SLD ze schyłkowego okresu swoich rządów. -
- Zatrzymają się na dziesięciu procentach i później być może dalej się rozejdą. Dlaczego? Dlatego, że Platforma wbrew swojej nazwie, ona jest osadzona w swoim aparacie, który ma interesy, które trzeba zaspakajać, bo jest ciągle żarłoczna - ocenił.