Reklama
Rozwiń
Reklama

Wipler: Policja ciągle zmienia swoją wersję. Ćwiczono na mnie torturę

Poseł oskarża policję o dezinformację i brutalność

Publikacja: 05.11.2013 10:23

Wipler: Policja ciągle zmienia swoją wersję. Ćwiczono na mnie torturę

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Poseł Przemysław Wipler, który w zeszłym tygodniu został zatrzymany przez policję po nocnej awanturze powiedział, że jest pewien, że nagrania z monitoringu potwierdzą jego zeznania. Według polityka związanego ze stowarzyszeniem Republikanów, gdyby było inaczej, policja ujawniłaby już zapis zdarzenia.

- Gdyby była szansa pokazania, że zaatakowałem policjantów, policja już by to zrobiła. Na monitoringu co najwyżej zobaczymy, że byłem nietrzeźwy, a to nie jest złamaniem prawa i nie jest w Polsce zakazane. Nie rzuciłem się na policjantów. Nawet policja teraz tak nie twierdzi - powiedział polityk na antenie Radia Dla Ciebie

Zarzucił ponadto służbom porządkowym, że ciągle zmienia swoją wersję zdarzeń.

- W zeszłym tygodniu wersja wydarzeń była taka, że ja absolutnie nie mówiłem, że jestem posłem. Teraz jest wersja, że nawet jeżeli mówiłem, że jestem posłem to nie musieli mi uwierzyć i mieli prawo potraktować mnie tak jak potraktowała - powiedział. - Opowiadali najbardziej fantastyczne historie w dniu, kiedy mnie pobito, w czasie, gdy jeździłem między rentgenem a tomografią. Pierwotnie były to tezy, że starłem się ze szwadronem policji, że musiały przyjechać cztery radiowozy, nie potrafiono mnie poskromić. Gdyby był w nich cień prawdy, byliby jacykolwiek poszkodowani policjanci i mówiono by o zarzucie naruszenia nietykalności funkcjonariusza publicznego - dodał.

Wipler powiedział też, że jego brutalne potraktowanie przez policję nie było jednorazowym incydentem i że takich przypadków jest więcej.

Reklama
Reklama

- Zostałem nieprawidłowo skuty, kajdanki miałem zamknięte do krwi. W samochodzie oblano mnie żrącym gazem pieprzowym i zamknięto okna, abym się dusił. Nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje. Lekarz, który przeprowadzał obdukcję powiedział: "O! Kolejny klient po Mazowieckiej". Powiedział, że to się często zdarza i że ćwiczono na mnie torturę. - powiedział

Poseł Przemysław Wipler, który w zeszłym tygodniu został zatrzymany przez policję po nocnej awanturze powiedział, że jest pewien, że nagrania z monitoringu potwierdzą jego zeznania. Według polityka związanego ze stowarzyszeniem Republikanów, gdyby było inaczej, policja ujawniłaby już zapis zdarzenia.

- Gdyby była szansa pokazania, że zaatakowałem policjantów, policja już by to zrobiła. Na monitoringu co najwyżej zobaczymy, że byłem nietrzeźwy, a to nie jest złamaniem prawa i nie jest w Polsce zakazane. Nie rzuciłem się na policjantów. Nawet policja teraz tak nie twierdzi - powiedział polityk na antenie Radia Dla Ciebie

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Kraj
Znów gorąco przed 11 listopada w Warszawie. Marsz Niepodległości 2025 pod znakiem zakazów i napięć
Kraj
Dworzec Centralny w Warszawie zamknięty na 8 dni. Przewodnik dla pasażerów. Jak pojadą pociągi?
Kraj
Czy Rafał Trzaskowski pójdzie w Marszu Niepodległości? Prezydent Warszawy odpowiedział
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Kraj
Polska 2050 nie wskaże kandydata na wiceprezydenta Warszawy. „Najpierw zmiana polityki”
Reklama
Reklama