Bili, głodzili psy. Mają zarzuty

Para z łódzkich Bałut usłyszała zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad dwoma psami. Zwierzęta odebrał im patrol interwencyjny ds. zwierząt.

Publikacja: 14.03.2014 15:19

Zwierzęta odebrana mieszkańcom Łodzi

Zwierzęta odebrana mieszkańcom Łodzi

Foto: Patrol Interwencyjny AS

Śledztwo w tej sprawie wszczęto po zawiadomieniu złożonym przez Patrol Interwencyjny ds. zaiwrząt As. – Z powodu tragicznej sytuacji zwierząt podjął on interwencję w mieszkaniu pary. Odebrano im zwierzęta – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Z ustaleń śledczych wynika, że od listopada 2013 roku psy pary były bite i  głodzone. - Trzymano je w bardzo złych warunkach – mówi prok. Kopania.

Siedmioletni wyżeł był wcześniej wielokrotnym medalistą i pochodził z hodowli prowadzonej przez  k nieżyjącą matkę kobiety. – Gdy pies brał udział w wystawach to był pod stałą opieką weterynaryjną, ale od 2009 roku jego sytuacja się znacznie pogorszyła. Akurat opiekę nad wyżłem przejęła 39-letania dziś kobieta – opowiada prok. Kopania.

W listopadzie  zamieszkała ona ze swoim konkubentem, który akurat wyszedł z więźnia, gdzie siedział za znęcanie się nad partnerką. Para znów była razem. prowadziła wspólne gospodarstwo, dlatego też obydwoje powinni zajmować się psami.

- Wszystko wskazuje jednak na to, że oboje drastycznie zaniedbywali swoje obowiązki. Zwierzęta były wygłodzone, bo ich karmienia zabraniał mężczyzna – mówi prok. Kopania.

Dodaje, że psy były bardzo zaniedbane. Wyżeł oprócz tego, że był bardzo wychudzony miał naderwane ucho, zmiany skórne. Ledwo chodził. Stan owczarka był nieco lepszy, ale zwierzę było  bardzo wylęknione i nieufne, co zdaniem behawiorysty, może wskazywać na stosowanie przemocy fizycznej.

Dziś śledczy z Bałut postawili 39 –letniej kobiecie oraz jej 44-letniemu partnerowi zarzuty znęcania się nad dwoma psami : wyżłem oraz suczką podobną do owczarka. – Nie przyznali się do winy – mówi prok. Kopania.

Dodaje, że mężczyzna zapewniał, że karmił wyżła, ale ten nie chciał jeść. – Suczka miała cieczkę i to było powodem – tłumaczył śledczym.

Zwierzęta zostały odebrane właścicielom przez Patrol AS. –Zrzekli się oni suczki, więc trafiła ona do adopcji. Wyżeł jest wciąż u nas, ale jego stan cały czas jest ciężki – usłyszeliśmy w Patrolu Interwencyjnym ds. zwierząt As.

Teraz podejrzanym grozi kara do trzech lat więzienia oraz zakaz posiadania zwierząt do lat 10. – Sąd może też orzec nawiązkę na cele związane z ochroną zwierząt w kwocie do 100 tys. zł – tłumaczy prok. Kopania.

Śledztwo w tej sprawie wszczęto po zawiadomieniu złożonym przez Patrol Interwencyjny ds. zaiwrząt As. – Z powodu tragicznej sytuacji zwierząt podjął on interwencję w mieszkaniu pary. Odebrano im zwierzęta – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Z ustaleń śledczych wynika, że od listopada 2013 roku psy pary były bite i  głodzone. - Trzymano je w bardzo złych warunkach – mówi prok. Kopania.

Pozostało 83% artykułu
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Kraj
Michał Braun: Stawiamy na transparentność
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska