Ubój po wakacjach

Dopiero we wrześniu Trybunał Konstytucyjny rozpatrzy skargę Związku Gmin Żydowskich na przepisy uniemożliwiające ubój rytualny.

Publikacja: 22.07.2014 02:00

Ubój po wakacjach

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Sprawa, która wywołała jeden z najgorętszych sporów politycznych, nie doczeka się przed wakacjami werdyktu sędziów. Liczyła na to Krajowa Rada Izb Rolniczych, która wniosła projekt ustawy zezwalającej na taki ubój. Z tego też powodu autorzy projektu, który od półtora miesiąca czeka na decyzję posłów, czy zostanie odrzucony po pierwszym czytaniu, czy też skierowany do dalszych prac w komisji, zdecydowali o przesunięciu tego głosowania. Liczą za to, że werdykt Trybunału zmusi Sejm do zweryfikowania swojego stanowiska w tej sprawie. A przypomnijmy, że posłowie dokładnie rok temu, w lipcu 2013 roku, odrzucili identyczny projekt ministerstwa rolnictwa zezwalający na ubój bez ogłuszania, bo jedynym niezłomnym obrońcą tych rozwiązań okazał się PSL.

Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych, jest jednak dobrej myśli. – Jeżeli werdykt będzie dla nas korzystny, to wtedy stosowną ustawę będzie można uchwalić bardzo szybko, bo gotowy projekt czeka na decyzję posłów – mówi „Rz".

Ubój rytualny to dla PSL trudna sprawa. Ludowcy muszą go bronić, bo leży to w interesie producentów. Tymczasem w ubiegłym roku część posłów koalicyjnej PO nie zgodziła się na zabijanie bydła bez uprzedniego ogłuszania, a szef rządu nawet nie próbował ich dyscyplinować. Teraz prawdopodobnie byłoby identycznie. Dlatego ludowcy byli bardzo niezadowoleni, że projekt ponownie trafił do Sejmu, tym razem z inicjatywy Izb Rolniczych. Uważali, że drugie podejście do tego tematu spowoduje tylko niesnaski w koalicji.

– Argument o osłabieniu koalicji w ogóle mnie nie interesuje – mówi Szmulewicz. – Dla mnie jest istotne, żeby sytuacja została uzdrowiona. Mięso z tego uboju produkowane przez polskich hodowców uchodzi za bardzo smaczne i dlatego cieszyło się ogromnym wzięciem. Teraz rolnicy tracą, zamiast rozwijać hodowlę, do czego doprowadziło lobby ekologów, którzy nigdy nie widzieli ani zwierząt, ani procesu ich uboju – dodaje.

Wśród ludowców można też usłyszeć, że kolejna awantura o ubój rytualny posłuży jedynie PiS, które dzięki temu będzie mogło atakować PSL za brak skuteczności w obronie interesów rolników. Dlatego minister rolnictwa Marek Sawicki publicznie mówił, że sprawa nie jest przedmiotem targów politycznych z PO.

Na razie ubój zagościł więc tylko w wystąpieniu Waldemara Pawlaka, który żądając w Sejmie wyjaśnień w sprawie przeszukania u Jana Burego, szefa klubu PSL, mówił, że „w środowisku polityków istnieje gotowość do swoistego uboju rytualnego, bez ogłuszania".

Sprawa, która wywołała jeden z najgorętszych sporów politycznych, nie doczeka się przed wakacjami werdyktu sędziów. Liczyła na to Krajowa Rada Izb Rolniczych, która wniosła projekt ustawy zezwalającej na taki ubój. Z tego też powodu autorzy projektu, który od półtora miesiąca czeka na decyzję posłów, czy zostanie odrzucony po pierwszym czytaniu, czy też skierowany do dalszych prac w komisji, zdecydowali o przesunięciu tego głosowania. Liczą za to, że werdykt Trybunału zmusi Sejm do zweryfikowania swojego stanowiska w tej sprawie. A przypomnijmy, że posłowie dokładnie rok temu, w lipcu 2013 roku, odrzucili identyczny projekt ministerstwa rolnictwa zezwalający na ubój bez ogłuszania, bo jedynym niezłomnym obrońcą tych rozwiązań okazał się PSL.

Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy