Oficer dyżurny komendy w Nidzicy dostał wczoraj wieczorem zgłoszenie od mieszkańca o worku wrzuconym do rzeki. – W środku jest chyba żywe zwierzę, bo worek się rusza. Sam nie mogłem go wydostać – opowiadał dzwoniący.
Nad rzekę pojechał patrol. Mieszkaniec Nidzicy wskazał miejsce, gdzie jest worek. – Jeden z policjantów wszedł do wody i z dnia wyciągnął pakunek – opowiada Anna Fic, rzecznik warmińsko-mazurskiej policji.
Po rozcięciu worka policjanci zobaczyli, że wewnątrz jest skrępowany w kolejny jutowy worek młody pies. – To był szcześciomiesięczny szczeniak. Gdyby nie nasza interwencja zwierzę by zdechło – dodaje Anna Fic.
Na miejsce wezwano weterynarza, który zbadał półrocznego psiaka. Zwierzę było wychłodzone, ale nie miało obrażeń. Trafiło pod opiekę nidzickiego Stowarzyszenia Opieki Nad Zwierzętami „4 – Łapy".
Teraz policjanci szukają zwyrodnialca, którzy w tak drastyczny sposób chciał pozbyć się psa. Mundurowi proszą o kontakt wszystkie osoby, które pomogą im odnaleźć właściciela zwierzęcia. Można dzwonić do oficera dyżurnego komendy w Nidzicy pod nr tel. 997 lub (89) 625-02-00.