- Jerzy Urban słynął z wypaczania rzeczywistości, obrażania ludzi, z doprowadzania do wielu tragedii poprzez swoje opinie i komentarze. Ktoś, kto dziś próbuje robić podobnie, może się spodziewać, że zostanie zaatakowany w sposób porównawczy – przyznał poseł PiS w rozmowie z Moniką Olejnik. Próbował w ten sposób tłumaczyć nazwanie Ewy Kopacz przez Jarosława Kaczyńskiego „Urbanem w spódnicy". Prezes PiS powiedział tak o szefowej rządu w rozmowie z jednym z tygodników.
Monika Olejnik stwierdziła, że jej zdaniem porównanie premier Kopacz do Jerzego Urbana jest niestosowne. Jaworski w odpowiedzi przyznał, że porównywane są w tym przypadku "nie wszystkie cechy osobowościowe, ale to, co w danym momencie jest najbardziej rażące". Jego zdaniem, "Ewa Kopacz bardziej była zainteresowana podgrzewaniem złej atmosfery w Polsce niż rozwiązywaniem problemów".
Andrzej Jaworski zastrzegł, że - zgodnie ze swoimi zasadami - stara się o kobietach nie wypowiadać negatywnie. Chyba, że dochodzi do bardzo trudnych sytuacji - dodał. - Ewa Kopacz dała się poznać bardzo negatywnie jako marszałek Sejmu, a jej ostatnie wypowiedzi jako premier nie licują z osobą premiera Rzeczypospolitej – powiedział poseł PiS.
Poproszony o przykład takiej wypowiedzi, Jaworski odniósł się do spotu wyborczego Platformy Obywatelskiej, w którym Ewa Kopacz zamyka drzwi do sali, w której kłócą się politycy. – W większości samorządów rządzi PSL i Platforma Obywatelska. To było zniechęcanie ludzie do pójścia na wybory – wyjaśnił Jaworski.
Poseł poruszył także temat wyborczej sensacji w Słupsku, gdzie wybory na prezydenta wygrał Robert Biedroń z Twojego Ruchu. Zdaniem Andrzeja Jaworskiego, „Słupsk ma problem".