Wniosek o obserwację złożyli biegli po badaniu 26-latka. - Po jednorazowym badaniu, nie byli w stanie wypowiedzieć się co do jego poczytalności oraz czy stwarza on realne zagrożenie dla otoczenia – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.
Młody mężczyzna podejrzany jest o kierowanie gróźb karalnych wobec pracowników socjalnych MOPS w Łodzi. W listopadzie 2014 roku zgłosił się do jednego z Punktów Pracy Socjalnej na terenie Bałut. Zrobił to po przeprowadzce do tej dzielnicy, bo wcześniej stały zasiłek odbierał w innej placówce.
- Od pracownicy ośrodka zażądał natychmiastowej wypłaty pieniędzy. Kobieta, która go obsługiwała poszła wyjaśnić sytuację związaną z przeprowadzką, wtedy petent wyciągnął nóż do cięcia tapet i zagroził kobiecie, która została w pokoju – opowiada prok. Kopania.
Mężczyzna krzyczał, że jeśli natychmiast nie dostanie pieniędzy, to ją zabije. Był agresywny, używał wulgarnych słów. Gróźb nie spełnił. Uciekł. Pracownicy MOPS wezwali policję, ale ta nie zatrzymała mężczyzny od razu.
Kilka dniach wrócił on do ośrodka i znów zażądał wypłaty zasiłku. - Już w poczekalni zachowywał się agresywnie, wzbudzając niepokój znajdujących się tam osób – dodaje śledczy.