Rz: Związki zawodowe zapowiadają protesty. Ostudziłoby je zapewne szybkie przyjęcie przez rząd projektu ustawy o instytucjach dialogu społecznego, który centrale związkowe i organizacje pracodawców złożyły na pana ręce już dwa tygodnie temu. Co się z nim dzieje?
Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej: W ministerstwie trwają intensywne prace nad projektem. Biorą w nich udział także eksperci Rządowego Centrum Legislacji i Ministerstwa Finansów.
Obiecał pan partnerom społecznym, że rząd odpowie w ciągu dwóch, trzech tygodni.
I dotrzymamy tego zobowiązania.
Jest zatem szansa, że w najbliższych tygodniach do stołu negocjacyjnego wrócą związki, pracodawcy i rząd?
Tak, choć zależy to także od dobrej woli wszystkich partnerów społecznych. Po kilkunastu latach funkcjonowania dotychczasowych przepisów czas na odświeżenie Komisji Trójstronnej.
Czy rząd się zgodzi, by to nie wyznaczony przez gabinet przedstawiciel był przewodniczącym tej nowej komisji?
To ciekawa propozycja, by przewodnictwo było rotacyjne, czyli przechodziło przez ręce związków, pracodawców i rządu. Z ostateczną oceną wolałbym się jednak wstrzymać do czasu, gdy dokonamy analizy całego projektu. Chciałbym także najpierw przedstawić nasze stanowisko partnerom społecznym.
Co się panu w tym projekcie podoba?
Wzmocnienie dialogu regionalnego, na poziomie wojewódzkim. Pozwoli to na większe zaangażowanie w negocjacje z partnerami marszałków województw, którym podlegają fundusze, zwłaszcza te z UE.