Wpadli "żołnierze" gangu z Pomorza

Sześć osób z grupy przestępczej Damiana W., ps. Wariat, która na dużą skalę handlowała narkotykami i bronią zatrzymali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji. Mężczyźni usłyszeli zarzuty za które grozi im do 15 lat więzienia.

Publikacja: 26.02.2015 14:41

Wpadli "żołnierze" gangu z Pomorza

Foto: Policja

Gang działał przez ponad rok - od stycznia 2013 do marca roku ubiegłego, kiedy rozbili go funkcjonariusze gdańskiego CBŚ Policji zatrzymując pierwsze działające w nim osoby, tym domniemanego szefa - Damiana W. ps. Wariat. Od tamtej pory policjanci wciąż rozpracowywali przestępczą strukturę grupy. Efektem są zatrzymania kolejnych jej „żołnierzy".

- Prokurator przedstawił zatrzymanym zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej, obrotu znacznymi ilościami narkotyków, w tym między innymi siedmioma kilogramami marihuany oraz dziewięcioma kilogramami amfetaminy, a także obrotu ponad 180 litrami BMK, służącego do wytwarzania amfetaminy - mówi Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, która nadzoruje w tej sprawie śledztwo.

Oprócz tego zatrzymani są podejrzani o handel bronią palną, nielegalne jej posiadanie oraz uwięzienie i pobicie mężczyzny w jednym z mieszkań na terenie Gdańska.

Jak wynika z ustaleń śledczych, grupa działała w Gdańsku i okolicach i głównie tam handlowała narkotykami. Przez sieć dilerów trafiały one do młodych ludzi bawiących się w klubach i na dyskotekach, były rozprowadzane również na osiedlach. Podczas przeszukania mieszkania jednego z mężczyzn, który teraz wpadł, policjanci znaleźli przeszło pół kilograma białego proszku, susz roślinny i kilkadziesiąt tabletek.

- Wstępne oględziny wykazały, że najprawdopodobniej są to środki odurzające i substancje psychotropowe. Zostały one przekazane do badania biegłym z laboratorium Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku – wyjaśnia prokurator Marciniak.

Według śledczych czterej zatrzymani (Kamil T.,ps. Legion, Mirosław P., ps. Myrek, Bartosz O., ps. Szarki i Klaudiusz P.) bezpośrednio działali w gangu, a dwaj kolejni z nim ściśle współpracowali: Wojciech T., miał sprzedawać grupie broń i narkotyki, a Mariusz Ś. ps. Świder handlować amfetaminą i BMK.

Dwaj z sześciu obecnie zatrzymanych trafiło do aresztu, gdzie spędzą najbliższe trzy miesiące. Dotychczas zarzuty  tej sprawie przedstawiono w sumie 32 osobom – mieszkańcom Trójmiasta i okolic. Ponad połowa z nich odpowie za przestępstwa popełnione w ramach zorganizowanej grupy. W aresztach przebywa łącznie sześć osób, w tym domniemany szef gangu, 31-letni dzisiaj Damian W. Oprócz narkobiznesu grupa miała również czerpać korzyści z nierządu. Jak twierdzą policjanci gang był rządzony twardą ręką, miał na wyposażeniu broń, a wobec opornych - w tym również "żołnierzy" grupy - posłuszeństwo wymuszano siłą.

- Podejrzanym grozi do 15 lat więzienia, grzywna i obowiązek zwrotu korzyści osiągniętych z przestępstw, a także do 50 tys. zł nawiązki na cele zapobiegania i zwalczania narkomanii – mówi Mariusz Marciniak.

Czy obecne zatrzymania oznaczają definitywne rozbicie przestępczej szajki? Policjanci nie chcą zdradzać, czy i ile jeszcze osób w niej działających przebywa na wolności. Twierdzą jedynie, że kolejne zatrzymania nie są wykluczone. Śledztwo w tej sprawie nadzoruje prokurator z wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji gdańskiej apelacji.

Kraj
80. rocznica zakończenia II wojny światowej. Trump ustanawia nowe święto. Dlaczego Polacy nie lubią tego dnia?
Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku